Ponad trzydzieści trzy hektary zajmuje główna Baza Metra Warszawskiego, czyli Stacja Techniczno-Postojowa Kabaty przy ulicy Wilczy Dół na stołecznym Ursynowie. Jej dostępne tylko dla wybranych pomieszczenia to dziś Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM. W Bazie na co dzień pracuje ponad dwa i pół tysiąca osób. Serwisowanych jest tam 70 pociągów Metra Warszawskiego, które jeżdżą zarówno na pierwszej, jak i drugiej linii podziemnej kolejki w stolicy. Sprawdzamy, jak często pociągi muszą być naprawiane, co dzieje się, gdy pasażerowie narzekają, że składy są za głośne i... dlaczego na terenie bazy chętnie pojawiają się zające i lisy.
Jedno z dostępnych tylko dla wybranych pomieszczeń na terenie Bazy Metra Warszawskiego to tak zwana sala kryzysowa. Służy nam ona do zarządzania sytuacjami kryzysowymi, przede wszystkim poważnymi wypadkami. Na szczęście do tej pory w metrze w stolicy nie doszło do takich sytuacji. Musimy być jednak przygotowani - podkreśla w rozmowie z reporterem RMF FM Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. Mamy tu bezpośrednie połączenie z wszystkimi służbami, w tym z policją, które mogą być na miejscu zdarzenia. Przy tym stole spotykają się kierownicy wszystkich służb zarządzający nietypową sytuacją - dodaje rzeczniczka podziemnej kolejki w stolicy.
Niebieskie i czerwone ikony na ekranie oznaczają możliwość połączenia się ze służbami, zarówno zewnętrznymi i wewnętrznymi. W momencie, gdy sytuacji kryzysowej nie ma, tak jak teraz sala albo stoi pusta albo jest wykorzystywana do szkoleń. Dostęp tu mają tylko wybrani pracownicy Bazy - dodaje rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Pracownicy Metra Warszawskiego podkreślają, że sercem i mózgiem tego miejsca jest centralna dyspozytornia. Tam dyspozytorzy ruchu kontrolują ruch pociągów na obu liniach podziemnej kolejki. Na ekranach widzimy podpisy typu C9, C10, C11. W ten sposób oznaczamy konkretne stacje, na przykład Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Nowy Świat Uniwersytet. Nazwy ulic mogą się zmieniać. Nasze oznaczenia są stałe, dzięki temu łatwiej pracuje się, komunikacja jest sprawniejsza - wyjaśnia Anna Bartoń.
Czerwone i niebieskie punkty, które widać na ciemnych ekranach to zajętość szlaku. Czerwone punkty przesuwają się, to oznacza że pociąg jedzie. Zdarzają się sytuacje, że pociąg trzeba przyspieszyć albo sprawić, że będzie jechać wolniej, bo w innym pociągu wysiadanie i wsiadanie pasażerów trwa dłużej niż zwykle - dodaje rzeczniczka Metra Warszawskiego. Na każdym z widocznych w centralnej dyspozytorni ekranów można zobaczyć obraz z innej kamery umieszczonej na stacjach Metra. Liczba tych kamer to nasza słodka tajemnica. Jest ich na pewno ponad sto. I zdecydowanie więcej na drugiej linii metra niż na pierwszej - opowiada Anna Bartoń.