Dla niemieckich polityków zbliża się chwila prawdy - teraz już niewiele mogą zrobić, by przed jutrrzejszymi wyborami pozyskać dodatkowe głosy elektoratu. Nie ma oficjalnych mityngów, bo w Niemczech obowiązuje cisza przedwyborcza. Jednak niemal każda partia starała się znaleźć taki sposób, by raz jeszcze zaprezentować się wyborcom z jak najlepszej strony.
Członkowie PDS protestowali przed siedzibą liberałów sprzeciwiając się antyizraelskiej kampanii prowadzonej przez FDP, a w szczególności jej przewodniczącego.
Edmund Stoiber, główny rywal Gerharda Schrödera do kanclerskiego fotela, bawi się na Oktoberfest. Otworzył pierwszą beczkę piwa, ale popijał herbatę rumiankową.
Jedynie Kanclerz Schröder i cała SPD odpoczywają. Nic w tym dziwnego, bo jutro przed socjaldemokratami do stoczenia prawdziwy bój.
Sondaże pokazują, że SPD ma minimalną przewagę nad chadekami. Biorąc pod uwagę błąd statystyczny, można powiedzieć, że wynik wyborów wciąż jest wielką zagadką.
Foto: Archiwum RMF
22:30