Budowa Stadionu Narodowego w Warszawie opóźni się co najmniej do jesieni. Nie ma szans na dotrzymanie terminu 30 czerwca, który został zapisany w kontrakcie. Narodowe Centrum Sportu negocjuje z wykonawcą podpisanie aneksu w tej sprawie - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder.
Nie jest też pewne, czy szóstego sierpnia odbędzie się zaplanowana na stadionie pierwsza impreza. Najpierw inspektor nadzoru budowlanego musi zgodzić się na odebranie tylko części stadionowych pomieszczeń. Pozostałe, te które nie są potrzebne do organizacji imprez, będą wykańczane później - przyznaje Rafał Kapler szef NCS. Instalacje systemu kontroli dostępu, czy kamer przemysłowych, oraz części nagłośnienia. Jeżeli te prace będą mogły być realizowane wcześniej, to oczywiście te prace, które nie są niezbędne z punktu widzenia używania stadionu, będą mogły być kończone później - tłumaczy Kapler.
Po części winne opóźnieniom jest samo Narodowce Centrum Sportu, które odkąd wie, że zostało operatorem stadionu, żąda instalacji coraz to nowych systemów i urządzeń. Aby to umożliwić, generalny wykonawca musi wcześniej skończyć swoje prace.
Jest jeszcze jeden problem. 30 czerwca to wciąż jedyny i oficjalny termin ukończenia budowy stadionu zgłoszony UEFA.