Po tym, jak górnicy postraszyli władze strajkiem, rząd obiecał wypłacić im nagrody z zysku wypracowanego przez kopalnie. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Wg górników, to co zaproponował im rząd jest dla nich nie do przyjęcia.

Ta wypłata będzie adekwatna do zysków, jakie zostały wypracowane w 2005 roku i będzie ona się odnosiła się do tego systemu, jakie został zastosowany rok temu, kiedy był dzielony zysk za 2004 rok - zapowiada wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz.

Takie warunki nie odpowiadają górnikom, którzy nie chcą już rozmawiać z Poncyliuszem. Zaproponowałem, żebyśmy tak naprawdę za 300 złotych sprzedali górnictwo i górników - odpowiada Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników.

Największy zysk wypracowała w ubiegłym roku Jastrzębska Spółka Węglowa. Tam związkowcy chcą wypłaty co najmniej tak dużej, jak pensja. W Kompanii Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym zyski były mniejsze, w związku z tym żądania górników też są tam mniejsze.