60 tysięcy odbiorców zostało pozbawionych prądu w całym kraju z powodu nawałnic - podało w poniedziałek wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Burze, silny wiatr i ulewy dały się we znaki m.in. mieszkańcom Warmii, Mazur, województwa Łódzkiego, Śląska, Pomorza i Mazowsza. W sumie strażacy interweniowali ponad 700 razy.
Najwięcej razy strażacy interweniowali w województwie łódzkim - 105, w warmińsko-mazurskim - 87, w mazowieckim - 82 i w pomorskim - 77. Podczas usuwania skutków wichur rannych zostało 3 ratowników.
Prawie 10 tysięcy odbiorców zostało pozbawionych prądu po gwałtownych burzach w Warmińsko-Mazurskiem. Straż pożarna miała dużo pracy przy usuwaniu połamanych drzew z dróg i pompowaniu wody z zalanych piwnic.
Silny wiatr w Bogaczewie w Warmińsko-Mazurskiem uszkodził dachy na dwóch domach, przewrócił dwie stodoły, a w miejscowości Stanowo zerwał dach z budynku mieszkalnego. Po intensywnych opadach deszczu zamknięta była krajowa "65" w Ełku.
Nawałnice nie ominęły także innych regionów kraju. Kilkadziesiąt strażackich interwencji odnotowano po gwałtownych, wieczornych burzach na Opolszczyźnie. W powiecie krapkowickim silny wiatr zerwał dach z budynku. Strażacy wyjeżdżali głównie do zalanych piwnic i połamanych drzew.
Kilka tysięcy osób zostało w poniedziałek pozbawionych prądu w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim. Najwięcej szkód burze wyrządziły w gminach Grabica i Moszczenica. Strażacy usuwali powalone drzewa, które uszkodziły zarówno linie energetyczne, jak i linie kolejowe. Nawałnice zerwały też dachy z co najmniej siedmiu budynków, w tym z domu wielorodzinnego w miejscowości Kamocin. Uszkodzenia po burzach były też w powiecie bełchatowskim.
W niektórych regionach Polski spadł grad. Od słuchaczy dostaliśmy zdjęcia z Pomorza, Wielkopolski oraz Warmii i Mazur:
(mal)