Nauczyciele ze Związku Nauczycielstwa Polskiego znów grożą strajkiem po wakacjach. Tym razem ma on być bezterminowy. Ostateczną decyzję o proteście mają podjąć 24 czerwca, po kolejnych rozmowach z rządem. Zostały one zaplanowane na ten tydzień. Na razie związkowcy wysłali list do premiera.
W liście zawarli apel, aby rząd się zreflektował i nie likwidował nauczycielom możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Związkowcy podpierają się danymi z ZUS, z których wynika, że wbrew obiegowej opinii, nauczyciele nie korzystają wcale masowo z tego przywileju. Wręcz przeciwnie, pracują dłużej niż pozwala im na to zdrowie, ponieważ z niskiej emerytury nie utrzymaliby swoich rodzin.
Sławomir Broniarz skarży się poza tym, że rząd ignoruje związkowców, ponieważ przychodzi na rozmowy kompletnie nieprzygotowany: Ta dosyć sztywna postawa, postawa z dużą raczej niechęcią do kompromisu powoduje, że strona związkowa w trakcie tych rozmów obserwuje tylko jedno - negatywne dla siebie zjawisko, że próbuje nam się odebrać wszystko, nie dając nic w zamian.
A jeśli się już daje, tak jak zapowiadane przez rząd podwyżki i to wysokie, to głównie mają otrzymać je nauczyciele - stażyści. Związek nie ma nic przeciwko temu, ale chce by przede wszystkim doceniono pedagogów z najdłuższym stażem pracy. Na to jak na razie, zgody rządu brak.