Kornel Morawiecki, który wystąpił z klubu Kukiz'15, nie wyklucza założenia koła poselskiego. Spodziewa się, że dołączy do niego m.in. Małgorzata Zwiercan, która została usunięta z klubu Kukiz'15 za to, że zagłosowała w imieniu Morawieckiego podczas wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

Kornel Morawiecki, który wystąpił z klubu Kukiz'15, nie wyklucza założenia koła poselskiego. Spodziewa się, że dołączy do niego m.in. Małgorzata Zwiercan, która została usunięta z klubu Kukiz'15 za to, że zagłosowała w imieniu Morawieckiego podczas wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Kornel Morawiecki /Radek Pietruszka /PAP

Staramy się organizować jakąś formację polityczną, myślimy o zorganizowaniu koła parlamentarnego, ja i moi koledzy z różnych partii. Na razie nie widzę takiej perspektywy, żebyśmy mogli mieć klub - mówił dziś w Poznaniu dziennikarzom Kornel Morawiecki.

Pytany, kto mógłby należeć do tego koła, odpowiedział: "myślę, że pani (Małgorzata) Zwiercan będzie ze mną, Ireneusz Zyska, poseł (Jerzy) Jachnik. Takie nazwiska mi się nasuwają". Morawiecki zastrzegł, że nie pytał jeszcze tych osób, czy dołączyłyby do tworzonego przez niego koła. Posłowie Zyska i Jachnik należą obecnie do klubu Kukiz'15.

Kornel Morawiecki pytany, czy przeprosi za to, że Zwiercan głosowała w jego imieniu podczas wczorajszego wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego, powiedział: "Kogo mam przepraszać? Koleżanka może naruszyła jakieś dobre obyczaje, ale nie naruszyła prawa, nie naruszyła swojego sumienia, jej etyka, moralność niczym w tym, co zrobiła, nie zostały naruszone. To nie było żadne przestępstwo. Proszę przeczytać regulamin, konstytucję". Zdaniem Morawieckiego, Zwiercan nie popełniła przestępstwa, bo wykonała jego wolę. Ocenił, że była to "niezręczność, przez nieuwagę, przez emocje, w afekcie". Dodał przy tym, że nie prosił posłanki o to, by oddała za niego głos.

Wczoraj w głosowaniu nad wyborem prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK, Zwiercan zagłosowała również w imieniu Morawieckiego. W związku z tym posłanka została wykluczona z klubu Kukiz'15, a Morawiecki sam z niego wystąpił. Zwiercan powiedziała dziennikarzom, że żałuje tego, co zrobiła. Popełniłam błąd, nie wiedziałam, że to jest niezgodne z prawem - podkreśliła posłanka Kukiz'15. Sam Morawiecki pytany o tę sprawę mówił wówczas: "poprosiłem panią poseł, że muszę wyjść i żeby zagłosowała za mnie".

(bs)