Cztery zarzuty, dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i dwóch pobić, usłyszał w prokuraturze w Katowicach uważany za lidera gangu pseudokibiców Wisły Kraków Paweł M., ps. Misiek.
Paweł M. został w środę po południu przywieziony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Niedługo później przedstawiono mu zarzuty. Dotyczą one kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki i maczet, oraz pobić z ciężkim uszkodzeniem ciała - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Za zarzucane Pawłowi M. przestępstwa, do których dochodziło m.in. w Bytomiu i Katowicach, grozi kara do 15 lat więzienia. "Misiek" nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Paweł M. został zatrzymany pod koniec września we Włoszech na podstawie europejskiego nakazu aresztowania wystawionego przez polskie organy ścigania. Po zatrzymaniu M. czekał w areszcie na ekstradycję. Decyzją tamtejszego sądu po kilkunastu dniach wyszedł na wolność i w ramach dozoru miał obowiązek codziennie zgłaszać się na policję.
W czwartek w nocy w asyście polskich policjantów przyleciał z Mediolanu na lotnisko w Warszawie, stamtąd został przetransportowany do aresztu śledczego w Krakowie.
W sobotę "Misiek" usłyszał już zarzuty w małopolskim wydziale PK. Dotyczyły one kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz przestępstw narkotykowych. Podejrzany nie przyznał się i odmówił wyjaśnień. Został aresztowany przez krakowski sąd.
Zastępca Prokuratora Generalnego Beata Marczak informowała we wrześniu, że Paweł M. miał znajdować się w grupie przestępców, wśród której przeprowadzono zatrzymania przed kilkoma miesiącami, ale jak się okazało, wyjechał za granicę. Europejski nakaz aresztowania wydano za nim w maju.
Paweł M. był wcześniej karany m.in. za to, że w 1998 roku, w czasie meczu Wisły Kraków z włoskim klubem AC Parma, rzucił nożem w piłkarza Dino Baggio, raniąc go. W 2001 roku Sąd Najwyższy utrzymał za ten czyn wyrok 6,5 roku więzienia, orzeczony wobec M. w 2000 roku. Wniosek o kasację został wtedy odrzucony.
Przed tą sprawą Paweł M. był dwukrotnie karany przez krakowskie sądy: w maju 1997 roku na półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za pobicie mieszkańca Krakowa (karę później odwieszono), a w marcu 2000 roku na rok więzienia za pobicie policjanta.
(j.)