Zakamuflowana w formie orędzia do narodu informacja dla SLD i prezydenta, że Leszek Miller nie ustąpi, przemówienie w tonie "późnego Gierka" - tak politycy opozycji skomentowali wystąpienie Leszka Millera w telewizji.
Nas uderzył fragment dotyczący chaosu w służbie - wywołanego przecież przez rząd i posłów, głównie SLD. Szef rządu widzi to jednak inaczej.
W pierwszych dniach tego roku część pacjentów zastała zamknięte drzwi do swoich lekarzy. Osobiście nie akceptuję postawy medyków, którzy - co więcej - próbują czynić z tego cnotę. Jako szef rządu ponoszę część odpowiedzialności za ustawę, która okazała się zła, choć przekonywano nas, że jest dobra
Powtórzmy jeszcze raz: przekonywano nas! Raczej to rząd Millera i premier osobiście przekonywał, że to jedyne panaceum i jedyna słuszna droga. To przecież pomysł premiera, jego doradców, ministrów, specjalistów z SLD. Wbrew wszelkim głosom rozsądku.
Uwagę Donalda Tuska z PO najbardziej zwróciło to, że premier życzył Polakom
zdrowia i szczęścia. Bo rzeczywiście i zdrowia i szczęścia Polakom będzie potrzeba w tym roku, biorąc pod uwagę propozycje, a raczej ich brak naprawy sytuacji w wystąpieniu premiera - powiedział szef PO.
Szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wystąpienie premiera przypominało "późną epokę Gierka". ”Będziemy rządzić dobrze” bez w gruncie rzeczy żadnego wytłumaczenia, dlaczego dotąd rządziliśmy źle, a teraz mamy zacząć rządzić dobrze - powiedział Kaczyński.
Nic nadzwyczajnego. Takie zwykłe przemówienie noworoczne - skomentował natomiast wiceprzewodniczący klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk. I to jest - jego zdaniem - zaskakujące, bo większość Polaków spodziewała się, że będą informacje, jakie zmiany w rządzie nastąpią, jak ten zmieniony rząd ma funkcjonować i czym się zajmować.
13:00