Niecodzienna historia w Blachowni pod Częstochową. W tamtejszym komisariacie pojawił się mężczyzna poszukiwany listem gończym. Policjantom miał powiedzieć, że ma dość ukrywania się.

Do komisariatu mężczyzna przyszedł od razu z walizką. Oficerowi dyżurnemu powiedział: "Dzień dobry. Przyszedłem, bo jestem poszukiwany i mam dość ukrywania się".

Mężczyzna dodał też, że prosi, aby go zatrzymać, bo jest już zmęczony.

Okazało, że mówił prawdę. 44-latek został skazany za kradzieże na dwa lata więzienia. W 2015 roku miał się pojawić w zakładzie karnym, ale ostatecznie do więzienia wówczas się nie zgłosił.

Od tego czasu się ukrywał. Wydano za nim list gończy. Ostatecznie jednak ciągłe ukrywanie się i obawa, że zostanie złapany sprawiły, że sam postanowił się zgłosić.

Po zatrzymaniu mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, skąd następnie przewieziono go do więzienia.

 

Opracowanie: