Zastępcza rodzina 6-letniej Wiktorii z Niegosławia w województwie lubuskim była wielokrotnie sprawdzana przez sąd, który dał im prawo adopcji dziecka - usłyszał reporter RM FM Łukasz Wysocki w Centrum Pomocy Rodzinie. Dziecko zmarło wczoraj w nocy; wcześniej zostało ukarane przez swojego opiekuna.
Kobieta, prawny opiekun dziewczynki, została przesłuchana w charakterze świadka i wypuszczona do domu. Mężczyzna ma zostać przesłuchany we wtorek. Wówczas także ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki. Lekarze mają pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci dziecka.
W niedzielę wieczorem mężczyzna uderzył dziewczynkę w brzuch. 6-latka zaczęła wymiotować, potem położyła się spać – już się nie obudziła. Rano opiekun dziecka powiadomił policję, że 6-latka nie żyje. Jeśli mężczyźnie zostaną postawione zarzuty, grozi mu do 12 lat więzienia.
30-letni mężczyzna to szanowany i podobno kochający dzieci przedsiębiorca budowlany; jego żona to była nauczycielka. Żadnej patologii, żadnego alkoholu, żadnych kłopotów finansowych. Nic co wskazywałoby na to, że w tym domu może dojść do tragedii.
Pracownicy Centrum Pomocy Rodzinie często bywali w domu. Także policja potwierdza, że nie było żadnych sygnałów, że dzieciom dzieje się krzywda.