Przetarg na ściąganie czynszowych zaległości ogłosił Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie. Tego typu długi ma w Lublinie co dziesiąty lokator.
Sam Zarząd także zatrudnia pracowników odpowiedzialnych za ściąganie zaległości. Przyznaje jednak, że nie są oni tak skuteczni, jak firma z zewnątrz.
- To nie będzie tak, że przyjdzie windykator i będzie na siłę egzekwował długi - tłumaczy przedstawiciel lubelskiego ZNK. Zadaniem firmy ma być przede wszystkim doprowadzenie do ugody. Wówczas możliwe będą rozmowy o rozłożeniu długów na raty.
Zarząd ma nadzieję, że uda się w ten sposób odzyskać co najmniej milion złotych. - Chcemy wyeliminować przypadki, gdy ktoś nie płaci, bo nie chce - twierdzi pracownik ZNK. Na razie wytypowano 120 dłużników, do których rozesłano upomnienia. Jeżeli to nie przyniesie skutku, w miasto ruszy windykator.