Zarzut spowodowania zagrożenia katastrofą usłyszeli maszynista i jego pomocnik, którzy po pijanemu prowadzili prywatny skład towarowy. Prokuratura wystąpiła też z wnioskiem o aresztowanie obu podejrzanych.
W środę wieczorem skład prowadzony przez mężczyzn zatrzymał się na tak zwanej mijance koło Rogowa w wojewódzkie łódzkim i na ponad dwie godziny zablokował ruch na trasie Łódź-Warszawa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przez pewien czas pociąg jechał bez żadnej kontroli.
Badania wykazały, że jeden z nich miał 2,8 promila alkoholu w organizmie, a drugi – 2,1 promila.