Prezydent mówi "nie" nominacjom generalskim w MSWiA. Spośród jedenastu wniosków Grzegorza Schetyny Lech Kaczyński zaakceptował zaledwie dwa. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło radzi natomiast, by minister spraw wewnętrznych i administracji uważniej pochylał się nad prośbami o nominacje, kierowanymi do prezydenta.
Najostrzej przez prezydenta zostały potraktowane te wnioski, które dotyczyły nominacji policyjnych - spośród sześciu prezydent powiedział twarde i ostateczne "nie" trzem wnioskom. Między innymi dlatego, że - jak tłumaczy szef BBN - jeden z potencjalnych nominowanych służył kiedyś w ZOMO, a inny nie chciał tłumaczyć się z białych plam w swoim życiorysie. Radziłbym panu premierowi Schetynie, żeby bardziej pochylił się nad tymi wnioskami, żeby nie było tam błędów, żeby nagle nie znikały fragmenty życiorysów, które są niewygodne dla kandydata - stwierdził Aleksander Szczygło:
Większość z 11 wniosków nominacyjnych ma jeszcze podobno szanse na akceptację. Jeden to wniosek o awans dla szefa stołecznej policji - tu prezydent czeka na wyjaśnienie wątpliwości co do akcji przed Kupieckimi Domami Towarowymi. Pięć innych wniosków - w BOR i Straży Granicznej - będzie jeszcze rozpatrywanych. Choć znając brak sympatii Lecha Kaczyńskiego np. dla dowódcy BOR, trudno spodziewać się, by wszystkie zyskały prezydencki poklask.