Aleksander Kwaśniewski udaje się z wizytą do Kijowa - dowiedział się RMF FM. Wizyta byłego prezydenta Rzeczypospolitej wiąże się z kryzysem politycznym na Ukrainie.
Nie chcemy się wtrącać w wewnętrzne sprawy Ukrainy, ale wyrażamy gotowość wzięcia udziału w rozwiązaniu problemu na Ukrainie, jeśli władze w Kijowie, a szczególnie prezydent Wiktor Juszczenko, o to do nas się zwrócą - powiedział Lech Kaczyński po wtorkowym spotkaniu z litewskim prezydentem Valdasem Adamkusem w Wilnie.
Na pytanie o ewentualny udział byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w mediacji, prezydent Kaczyński odpowiedział: Dzisiaj prezydentem Polski jestem ja, ale dla dobra sprawy - dla dobra Polski, dla dobra Ukrainy i demokracji ukaińskiej niczego nie wykluczam. Z tego rodzaju propozycjami ja się w ogóle nie spotkałem - mówił prezydent Kaczyński.
We wtorek zastępca szefa kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki, Ołeksandr Czałyj oświadczył, że Ukraina nie potrzebuje zagranicznych pośredników do uregulowania konfliktu politycznego powstałego wokół dekretu o rozwiązaniu parlamentu.
Nasi zagraniczni koledzy nie są na tym etapie gotowi do pośrednictwa. Uważają oni, że wszystko, co odbywa się na Ukrainie jest jej wewnętrzną sprawą - dodał Czałyj. W Kijowie jest specjalny wysłannik RMF FM Przemysław Marzec:
W ubiegły czwartek premier Ukrainy Wiktor Janukowycz zasugerował, że mediatorami w kryzysie ukraińskim mogłyby być trzy kraje: Austria, Polska i Rosja.
Kryzys polityczny na Ukrainie wybuchł 2 kwietnia, kiedy Juszczenko ogłosił dekret o rozwiązaniu parlamentu. Uważana za prorosyjską koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów oświadczyła, że dekret jest sprzeczny z konstytucją i wyprowadziła na ulice Kijowa tysiące swoich zwolenników. Od tego czasu w stolicy Ukrainy trwają demonstracje.
Zgodnie z dekretem Juszczenki wybory parlamentarne na Ukrainie miałyby się odbyć 27 maja.