Iga Świątek pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:3, 6:4 i awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open. Następną rywalką wiceliderki światowego rankingu będzie Słowaczka Rebecca Sramkova.

Było to premierowe wielkoszlemowe spotkanie Polki pod wodzą trenera Wima Fissette'a, z którym współpracuje od października 2024 r., a jednocześnie pierwsze od trzech lat w imprezie tej rangi, gdy nie jest najwyżej rozstawiona.

Iga Świątek potrzebowała 81 minut, by wygrać pierwszy w karierze mecz z pięć lat starszą najlepszą obecnie deblistką świata, która w singlowym zestawieniu jest 50. W Wielkim Szlemie tylko raz - w 2019 r. w Paryżu - była w 1/8 finału, co w zestawieniu z pięcioma tytułami Polki wypada blado.

23-letnia Polka zaczęła pewnie i spokojnie - w pierwszych dwóch własnych gemach serwisowych nie straciła żadnego punktu. Rywalka często ryzykowała, gdyż miała świadomość, że w trakcie dłuższych wymian może nie wytrzymać tempa i siły raszynianki.

W szóstym gemie faworytka uzyskała pierwsze przełamanie, po którym zrobiło się 4:2 i wydawało się, że będzie już "z górki". Czeszka jednak podjęła rękawicę, po chwili wygrała gema przy podaniu Świątek, ale na więcej w premierowej partii nie było jej stać. Polka kontrolowała wydarzenia na korcie i zwyciężyła 6:3.

Drugiego seta polska tenisistka rozpoczęła od przełamania, ale ambitna Siniakova odrobiła straty i wyrównała na 2:2. Kluczowy okazał się siódmy gem, który Świątek wygrała przy podaniu tenisistki z Hradca Kralove i wyszła na 4:3. Dzieła dokończyła głównie dzięki skutecznemu serwisowi, praktycznie uniemożliwiając przeciwniczce skuteczny return.

Świątek wyrówna wynik z poprzedniej edycji?

O 3. rundę Australian Open Iga Świątek powalczy z 28-letnią Rebeccą Sramkovą, która pokonała w poniedziałek Amerykankę o ukraińskich korzeniach Katie Volynets 3:6, 6:2, 6:2. Również będzie to ich pierwsze starcie.

Zawodniczka z Bratysławy zajmuje 49. miejsce na liście WTA, a 2024 r. zakończyła na najwyższej w karierze 43. pozycji. Zawdzięcza ją dobrej postawie w końcówce sezonu, kiedy m.in. wygrała jedyny dotychczas turniej - w Hua Hin w Tajlandii oraz była w dwóch finałach imprez niższej rangi.

Wygrana dałaby byłej liderce listy WTA wyrównanie wyniku z poprzedniej edycji. Najlepiej w dotychczasowych sześciu startach w Melbourne spisała się w 2022 roku, kiedy dotarła do półfinału.

Linette odpadła, Fręch gra dalej

Wcześniej w poniedziałek do 2. rundy Australian Open wansowała też rozstawiona z numerem 23. Magdalena Fręch, która pokonała Rosjankę Polinę Kudiermietową 6:4, 6:4.

Z turniejem pożegnała się natomiast Magda Linette, która po dramatycznym spotkaniu uległa niżej notowanej Japonce Moyuce Uchijimie 6:4, 2:6, 6:7 (8-10).

O godz. 6.20 rozpoczął się mecz Mai Chwalińskiej z Niemką Jule Niemeier.

We wtorek rywalizację w singlu rozpoczną Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak.