Prawdopodobnie dopiero jutro policja przesłucha 36-letnią kobietę, która nad ranem porzuciła swoje nowonarodzone dziecko. Stan dziewczynki jest dobry. Noworodek zostało jednak przewiezione na obserwację do jednego z krakowskich szpitali.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, do porodu doszło w kamienicy przy ulicy Limanowskiego. 36-latka chwilę później wyniosła noworodka i zostawiła go w pobliskich krzakach. Płaczącą dziewczynkę otuloną kocem znalazła przechodząca obok kobieta.
Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci. W poszukiwaniach matki dziecka pomagał im pies, który już po kilkunastu minutach podjął trop i doprowadził ich pod drzwi mieszkania, gdzie znajdowała się matka porzuconego dziecka.
Oprócz kobiety w mieszkaniu nie było nikogo. Wiadomo, że kobieta jest trzeźwa. Nie jest więc wykluczone, że porzuciła nowonarodzoną dziewczynkę będąc w poporodowym szoku. Na razie 36-latka znajduje się pod opieką policyjnych psychologów.