Sąd Rejonowy w Białogardzie aresztował na trzy miesiące 20-letniego Tomasza P. pod zarzutem usiłowania zabójstwa dwumiesięcznej córki. Tomasz P. jest ojcem dwumiesięcznej Amandy, która w czwartek w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Koszalinie. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia.
Matka Agnieszka J., która również była zatrzymana w tej sprawie, po przesłuchaniu w prokuraturze została zwolniona. Obecnie ma status pokrzywdzonej.
Tomaszowi P. prokuratura przedstawiła dwa zarzuty; usiłowanie zabójstwa dwumiesięcznej córki i spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz psychicznego i fizycznego znęcania się nad Agnieszką J.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna miał od października bić i kopać Agnieszkę J., nakłaniać ją do przerwania ciąży, pozostawienia urodzonego już dziecka w szpitalu, a potem oddania go innym ludziom.
Dwumiesięczna dziewczynka wciąż jest nieprzytomna, a jej oddech nadal jest wspomagany. Według lekarzy okres zagrożenia życia już na szczęście minął, ale rokowania co do jakości życia dziecka z powodu doznanych urazów są niepewne.
Niemowlę doznało rozległego urazu głowy, ma połamane i pęknięte kości czaszki, trzeba jej było przetoczyć 3 litry krwi. Według biegłego medycyny, doznane przez dziecko obrażenia to wynik uderzenia i ściskania jej główki ręką dorosłego.