Kilkadziesiąt oszukanych firm i ukradzione setki tysięcy złotych - to efekt ponadrocznej działalności trzech mężczyzn, którzy wykorzystując bezrobotnych i bezdomnych wyłudzali pieniądze.
Szef gangu w swoim mieszkaniu produkował fałszywe dokumenty, jego dwaj pomocnicy szukali "właściwych" osób. Prokuratorzy podejrzewają, że część okradzionych firm jeszcze nie wie, że zostały w ten sposób oszukane. Z prokuratorem Piotrem Kosmatym rozmawiał reporter RMF Marek Balawajder: