Prokuratura razem z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym prowadzi śledztwo dotyczące korupcji w Świętokrzyskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Kielcach. Funkcjonariusze CBA 21 grudnia w związku ze sprawą zatrzymali 4 osoby, w tym dwóch zastępców dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach: Dariusza W., Karola R. oraz dwie osoby reprezentujące firmy wykonujące prace na zlecenie ŚZDW. Trzech zatrzymanych usłyszało zarzuty.
Według śledczych dwaj zastępcy dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach: Dariusz W. - odpowiadający za utrzymanie sieci drogowej oraz Karol R. - odpowiadający za inwestycje, przyjmowali drogie smartfony oraz pieniądze od przedstawicieli dwóch firm wykonujących projekty związane z budową dróg oraz infrastruktury drogowej.
"W samochodzie użytkowanym przez Karola R. tuż po jego zatrzymaniu zabezpieczono pieniądze w kwocie 30 tysięcy złotych stanowiące przyjętą przez niego w dniu zatrzymania korzyść majątkową" - przekazała Prokuratura Krajowa.
Prokurator przedstawił Karolowi R. zarzuty dotyczące "popełnienia 4 przestępstw przyjmowania korzyści majątkowych oraz ich obietnicy".
Natomiast Dariusz W. usłyszał natomiast zarzuty "popełnienia 3 przestępstw przyjmowania korzyści majątkowych oraz ich obietnicy, jak również jeden zarzut nakłaniania do wręczenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcje publiczną".
Zarzuty przedstawiono również Markowi U., reprezentującemu firmę wykonującą prace związane z infrastrukturą drogową. Jak przekazała prokuratura: "usłyszał on zarzuty popełnienia przestępstw wręczania korzyści majątkowych i obietnic ich wręczenia osobom pełniącym funkcje publiczne".
Podejrzanym grozi kara do 8 lat więzienia.
Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla Dariusza W. oraz Karola R.. Sąd jednak nie uwzględnił wniosków i nie zastosował wobec podejrzanych żadnych środków zapobiegawczych.
"Prokurator skieruje zażalenia na postanowienia sądu po otrzymaniu ich odpisów wraz z pisemnym uzasadnieniem" - czytamy w komunikacie.
Wobec Marka U. prokurator zastosował dozór policji oraz poręczenie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych.
Prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań w tej sprawie.