Nie składałem Jarosławowi Kaczyńskiemu żadnych propozycji - mówi RMF FM generał Czesław Kiszczak. Premier w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" twierdzi, że były szef MSW u schyłku PRL chciał wykupić się listą agentów Służby Bezpieczeństwa.
Według premiera, latem 1990 roku, w czasie kampanii prezydenckiej Lecha Wałęsy, generał chciał przekazać Jarosławowi Kaczyńskiemu spis stu najważniejszych współpracowników bezpieki, którzy nigdy nie byli zarejestrowani. W zamian żądał gwarancji bezpieczeństwa - powiedział Kaczyński. Premier twierdzi, że ofertę odrzucił. Sam generał w rozmowie z reporterem RMF FM zaprzecza, by do takiej propozycji w ogóle doszło.
Czesław Kiszczak: Nigdy bym takiej propozycji panu Jarosławowi Kaczyńskiemu nie złożył. Takiej rozmowy nie prowadziłem z Jarosławem Kaczyńskim, na pewno.
Konrad Piasecki: A przez pośredników?
Czesław Kiszczak: Też nie.
Konrad Piasecki: A gen. Dankowski mógł prowadzić?
Czesław Kiszczak: Nie. Bez mojej wiedzy i zgody nie. Był bardzo zdyscyplinowany, lojalny wobec mnie. Na pewno by tego nie zrobił.
Konrad Piasecki: A była jakaś lista 100 niezarejestrowanych agentów?
Czesław Kiszczak: Nie.
Konrad Piasecki: A czy byli w ogóle jacyś niezarejestrowani agenci?
Czesław Kiszczak: Owszem, byli.
Konrad Piasecki: I pan dysponował ich nazwiskami?
Czesław Kiszczak: Nie chcę wchodzić w szczegóły.
Dlaczego premier milczał przez 17 lat? Dlaczego ujawnił to właśnie teraz? Będziemy szukać odpowiedzi na te pytania.