Załamanie pogody i gwałtowne ochłodzenie brutalnie przypomniało nam to, że wielkimi krokami nadchodzi jesień i zima. Wiele osób marznie nie tylko na dworze, ale też w mieszkaniach. O ile mieszkańcy domów mogą włączyć ogrzewanie w dowolnym terminie, tak w blokach coraz częściej słychać pytanie: kiedy rusza sezon grzewczy?
Zgodnie z prawem, sezon grzewczy to okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła. Tego, kiedy się rozpocznie, nie określają przepisy. Decyzja o włączeniu kaloryferów należy do zarządców budynków i lokalnych dystrybutorów ciepła.
Zazwyczaj o włączeniu kaloryferów decyduje kilka czynników:
- Kiedy średnia temperatura na zewnątrz spada poniżej przyjętej normy, może być to np. 15 lub 10 stopni Celsjusza;
- Niektóre spółdzielnie zdają się na opinie mieszkańców i włączają ogrzewanie, kiedy lokatorzy zgłaszają, że w mieszkaniach zrobiło się zbyt zimno;
- Spadek temperatury w mieszkaniach poniżej minimalnej temperatury, która zgodnie z przepisami ministerstwa infrastruktury wynosi 20 stopni Celsjusza w pokojach i 24 stopnie w łazienkach. Te przepisy dotyczą co prawda tylko warunków technicznych budynków, są jednak pomocne przy ustalaniu momentu rozpoczęcia sezonu grzewczego.
W tym roku sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Z jednej strony niesprzyjająca pogoda zachęca od włączenia kaloryferów i szybkiego rozpoczęcia sezonu grzewczego. Równocześnie inflacja i rosnące ceny energii i gazu wywołują obawy o to, jak bardzo zimą wzrosną nasze rachunki.
Jednym z pomysłów na oszczędności może okazać się późniejsze rozpoczęcie i wcześniejsze zakończenie sezonu grzewczego. Póki co, taki scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny. Jak donoszą lokalne media, w niektórych miejscowościach sezon grzewczy już rozpoczął się na dobre, w kolejnych ma to nastąpić w najbliższych dniach.
16 września zaczęli grzać w blokach jednej ze spółdzielni mieszkaniowej w Olsztynie. Sezon grzewczy ruszył też na kilku dużych osiedlach w Białymstoku. 20 września ciepłe kaloryfery powinni poczuć też mieszkańcy Krakowa. W zasobach miejskich Dąbrowy Górniczej z kolei cieplej będzie dopiero na przełomie września i października.