Policjanci z Centralnego Biura Śledczego rozbili w Krakowie grupę działającą w narkobiznesie. 11 pseudokibiców jednej z krakowskich drużyn zostało zatrzymanych pod zarzutem produkcji i handlu narkotykami na masową skalę.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, w czasie kilkudniowej akcji policjanci z CBŚ przeszukali kilkadziesiąt miejsc, w których produkowano i magazynowano narkotyki. Natrafili na profesjonalną uprawę konopi indyjskich - zarekwirowali około 550 krzewów w różnej fazie wzrostu i akcesoria do prowadzenia plantacji jak lampy, filtry powietrza i koparka. Odnaleźli także gotowe narkotyki - 3,5 kilograma marihuany. Zabezpieczony towar jest wart na czarnym rynku kilkaset tysięcy złotych.
W przeszukanych miejscach funkcjonariusze znaleźli też "typowe" akcesoria pseudokibiców - noże, siekiery, kije bejsbolowe, broń gazową i kominiarki. Zresztą właśnie do odbiorców związanych ze środowiskami kiboli trafiały produkowane przez grupę narkotyki.
Zatrzymani mają od 25 do 56 lat. Usłyszą zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także produkcji i handlu narkotykami. Prokuratura zapowiedziała też już wniosek o areszt.
W ostatnim czasie nie ma tygodnia bez doniesień na temat pseudokibicowskich porachunków w Krakowie i zatrzymań w tym środowisku. Najgłośniejsza stała się sprawa zabójstwa na ul. Żywieckiej. 13 czerwca zamordowany został tam 23-letni kibic Wisły. Napastnik prawie odrąbał mu rękę maczetą, młody mężczyzna wykrwawił się na śmierć.
O zabójstwo podejrzany jest kibic Cracovii Wojciech Lesiak, pseudonim Wojtas. Trzy dni temu prokuratura rozesłała za nim list gończy. 24-latek wciąż jest jednak na wolności. Prawdopodobnie już kilkadziesiąt godzin po zabójstwie uciekł z kraju.
Dzień po ataku na ul. Żywieckiej do kibolskiego incydentu doszło w innym rejonie Krakowa.
Kilkunastu pseudokibiców jednego z miejscowych klubów, mieszkających na os. Złocień, zrobiło "wjazd" na os. Prokocim, gdzie mieszkają kibice innej drużyny. Z maczetami i nożami zaatakowali parę spacerującą ul. Teligi. Napadnięci zaczęli uciekać, ale napastnicy zdołali zranić mężczyznę - maczetą przecięli mu skórę na plecach. W trakcie pogoni jeden z napastników przewrócił się, a ponieważ jego kompani myśleli, że to uciekający - mężczyzna dostał cios maczetą w biodro.
Po tym ataku zarzuty usłyszało czterech mężczyzn, wszyscy trafili do aresztu.
Z kolei 7 czerwca małopolska policja poinformowała o zatrzymaniu 13 bojówkarzy krakowskich drużyn. Operacja rozpracowywania bojówek rozpoczęła się po serii napaści na osoby związane ze środowiskami pseudokibiców. 20 maja na Kurdwanowie 19-latek został zaatakowany przez kilkanaście osób i z ranami zadanymi m.in. maczetą trafił do szpitala. Dzień później w rejonie "Orlika" w Prokocimiu kilkuosobowa grupa napadła na 20-latka, który również z raną uda zadaną maczetą trafił do szpitala.
Za każdym razem grupa kilku lub kilkunastu zamaskowanych osób uzbrojonych w maczety i noże "polowała" na konkretną, nieprzypadkową ofiarę. Ranni trafiali do szpitali, ale odmawiali współpracy z policją.