"Zero tolerancji dla jakichkolwiek przejawów propagowania, afirmowania, gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych" - powiedział w Sejmie minister SWiA Joachim Brudziński. Jak zaznaczył: chodzi "o najbardziej krwawe dla Polaków totalitaryzmy niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu". Według ministra "w Polsce takie kreatury muszą chować się po lasach, w Niemczech maszerują przez centrum Berlina". Joachim Brudziński zaznaczył, że w 2016 roku w Niemczech odbyło się ponad 400 marszów neonazistów. Dodał, że w sierpniu ubiegłego roku na ulicach Berlina neonaziści czcili rocznicę śmierci niemieckiego zbrodniarza Rudolfa Hessa. Przytoczył również przykład z ubiegłego roku, gdzie "blisko 6 tys. nazistów bawiło się na koncercie" we wschodnich Niemczech.
Szef MSWiA przedstawił w Sejmie informację w tej sprawie, po tym jak telewizja TVN wyemitowała materiał o działalności stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność", świętującego obchody urodzin Adolfa Hitlera w Wodzisławiu Śląskim.
Jeszcze raz powtórzę, w Polsce takie kreatury muszą chować się po lasach, w Niemczech maszerują przez centrum Berlina. Opozycja i brukselskie elity chciałyby nam wmówić, że to my mamy problem z nazizmem. Nie, proszę państwa, jeszcze raz powtórzę - w Polsce to margines i jest to powód do dumy dla nas wszystkich - powiedział Joachim Brudziński.
Jeżeli wśród 60 tys. patriotów znajdzie się kilku prowokatorów z rasistowskimi hasłami, dlaczego mamy stosować odpowiedzialność zbiorową - pytał minister, odnosząc się do ostatniego Marszu Niepodległości.