Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych - mówi rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura poinformował, że śledztwo będzie toczyć się w kierunku przestępstwa pedofilii, czyli obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15. roku życia. Grozi za to do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z małoletnim (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura poinformował, że śledztwo będzie toczyć się w kierunku przestępstwa pedofilii, czyli obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15. roku życia. Grozi za to do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z małoletnim (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).
Podstawą wszczęcia tego postępowania były informacje, jakie Prokuratura Generalna uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które z kolei potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że ta prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli, dwóch polskich duchownych. Związane jest ono z wykorzystywaniem seksualnym dzieci - powiedział Martyniuk.
Zaznaczył, że jeśli pojawią się informacje świadczące o tym, że do takiego wykorzystywania doszło również na terenie Polski, to będzie to dodatkowy wątek postępowania.
Rzecznik PG podkreślił, że ze wstępnych analiz, które prowadziła prokuratura, wynika, że immunitet dyplomatyczny, jaki przysługuje jednemu z duchownych, "rozciąga się tylko i wyłącznie na czynności czy też działania, które mają związek właśnie z funkcją dyplomaty".
Dodał, że dotychczas prokuratura na Dominikanie nie zwróciła się do polskiej prokuratury z wnioskiem o pomoc prawną. My oczywiście ze swojej strony, jako polska prokuratura, deklarujemy dużą otwartość na przyszłą współpracę z prokuraturą Dominikany. Jeśli tylko ze strony Dominikany wpłynie wniosek o pomoc prawną, polska prokuratura wykona ten wniosek zgodnie z naszym polskim obowiązkiem prawnym - powiedział.
Ślepokura poinformował, że prokuratura zwróci się teraz do władz Dominikany o uzyskanie materiału dowodowego z prowadzonych tam dwóch śledztw w sprawie molestowania małoletnich przez księży.
Dodał, że w zależności od treści tych materiałów może być podjęta decyzja o przesłuchaniu pokrzywdzonych albo w drodze pomocy prawnej, albo być może przez prokuratora polskiego, który pojechałby na Dominikanę.
Ślepokura przypomniał, że w polskim prawie jest zasada jednorazowego przesłuchania małoletniego, pokrzywdzonego przestępstwem seksualnym.
Jednym z podejrzewanych duchownych jest michalita ks. Wojciech Gil. W piątek, podczas konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski, rzecznik prasowy zgromadzenia ks. Tadeusz Musz poinformował, że od 28 maja nie ma ono wiedzy, gdzie przebywa podejrzany ksiądz.
Ks. Musz zapewnił na konferencji prasowej w episkopacie, że ks. Gil nie przebywa w żadnej placówce zgromadzenia ani w Polsce, ani za granicą.
Jak zaznaczył, przełożony generalny zgromadzenia michalitów po otrzymaniu informacji o zarzutach stawianych ks. Gilowi podjął natychmiastowe działania: zawiesił ks. Gila we wszystkich czynnościach kapłańskich i powiadomił o tym biskupa miejscowego na Dominikanie, a także delegata zgromadzenia na Dominikanie. Nakazał też ks. Gilowi natychmiastowy powrót na Dominikanę i podjęcie współpracy z organami ścigania.
Dodał, że ks. Gil, który przebywał w tym czasie w Polsce, został o sprawie poinformowany i wie, jaki jest jego status prawny.
Ks. Musz podkreślił, że zgromadzenie jest gotowe dostarczyć prokuraturze wszelkie niezbędne dokumenty dotyczące ks. Gila.
Ślepokura powiedział, że na razie polska prokuratura nie może prowadzić żadnych czynności wobec tego księdza, gdyż w tej chwili nie dysponuje żadnym materiałem dowodowym pozwalającym na postawienie mu zarzutów.
Ksiądz michalita Wojciech Gil, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci, był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom.
Jak informowano 24 września, Prokuratura Generalna drogą dyplomatyczną zadała pytanie naszej placówce w stolicy Kolumbii, bo na Dominikanie nie ma polskiej ambasady. Polski kodeks postępowania karnego nakazuje wszcząć śledztwo własne, jeśli obywatel RP popełni przestępstwo, a z tego, co pisze prasa, jeden z duchownych miał się dopuszczać zabronionych czynów wobec nieletnich na terytorium Polski - podkreślał wtedy Martyniuk.
Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię.
12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie abp. Wesołowskiego.
(mpw)