Polska prowadząc zwiększoną wycinkę w Puszczy Białowieskiej naruszyła prawo UE- orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Trybunał uznał, że Polska nie wypełniła zobowiązań wynikających z dyrektyw siedliskowej i ptasiej. To właśnie zgodnie z dyrektywą siedliskową w 2007 roku Komisja Europejska zatwierdziła wyznaczenie obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska. Stanowi on również "obszar specjalnej ochrony" ptaków wyznaczony zgodnie z dyrektywą ptasią.
Odczytując decyzję Trybunału, sędzia Marek Safjan (nie należał do składu orzekającego) podkreślił, że Polska nie zapewniła skutecznego zakazu celowego zabijania, niepokojenia, pogarszania stanu i niszczenia terenów dla gatunków chronionych przez unijne dyrektywy.
Dzisiejszym wyrokiem Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Polska naruszyła prawo Unii poprzez usuwanie i wycinkę znacznej liczby drzew w Puszczy Białowieskiej. Zdaniem Trybunału działania te prowadzą do zaniku części chronionego obszaru Natura 2000 - powiedział w Luksemburgu rzecznik Trybunału Sprawiedliwości Ireneusz Kolowca. Trybunał podkreślił, że w polskim planie zadań ochronnych z 2015 r. jako potencjalne zagrożenie dla Puszczy został zidentyfikowany nie kornik drukarz, lecz właśnie usuwanie ponadstuletnich świerków i sosen zasiedlonych przez tego szkodnika - dodał.
Wyrok nie wiąże się z żadnymi karami finansowymi, bo Polska wycofała ciężki sprzęt z Puszczy. Gdyby jednak doszło do wznowienia wycinki, wówczas Komisja mogłaby wnioskować o sankcje finansowe.
"W związku z dzisiejszym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie Puszczy Białowieskiej Ministerstwo Środowiska informuje, że dokument będzie szczegółowo analizowany. Jednak zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami Polska dostosuje się do wyroku TSUE" - poinformował resort środowiska w odpowiedzi na wyrok. Zapoznamy się szczegółowo z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak wcześniej deklarowałem, Polska uszanuje ogłoszony wyrok - zapewnił minister środowiska Henryk Kowalczyk. Puszcza Białowieska to nasze dziedzictwo narodowe. Wszystkie działania, które były realizowane w Puszczy podyktowane były troską o zachowanie jej w jak najlepszym stanie dla przyszłych pokoleń - dodał.
Kowalczyk zapewnił, że resort środowiska przedstawi wkrótce Komisji Europejskiej propozycje kompromisowych rozwiązań ws. Puszczy Białowieskiej, uwzględniających wyniki prac zespołu eksperckiego przygotowującego długoterminowy plan jej ochrony.
Działania polskich władz w Puszczy Białowieskiej spowodowały wszczęcie jeszcze w 2016 roku postępowania przez KE, które zakończyło się skierowaniem w lipcu ubiegłego roku sprawy do Trybunału. Ze względu na trwającą wycinkę, która obejmowała ponad stuletnie drzewa i związane z tym nieodwracalne szkody, Bruksela zwróciła się też o wydanie przez sędziów tymczasowej decyzji o natychmiastowym nakazie wstrzymania cięć do czasu rozstrzygnięcia sporu. Nakaz ten został wydany, ale resort środowiska całkowicie podporządkował mu się dopiero po kilku miesiącach, pod groźbą kar sięgających 100 tys. euro dziennie. Ministerstwo argumentowało, że musi prowadzić wycinkę ze względu na zapewnienie bezpieczeństw publicznego.
Spodziewam się wyroku europejskiego Trybunału Sprawiedliwości mniej więcej w duchu takim, w jakim była rekomendacja tego wyroku, która została opublikowana, a więc, że nastąpiło naruszenie prawa europejskiego i ten wyrok będziemy szanować - powiedział kilka dni temu szef resortu środowiska Henryk Kowalczyk.
Kowalczyk pytany był przez dziennikarzy, czy dzisiaj podtrzymałby decyzję ministra Szyszki z 2016 roku, mówił, że podtrzymanie bądź nie decyzji o wycinkach "nie ma tu żadnego znaczenia, dlatego, że limity, które wynikały z tej decyzji podjętej na początku 2016 roku, zostały już właściwie wykorzystane". Teraz możemy mówić tylko i wyłącznie o tym, co robimy na przyszłość - dodał.
Praktyka pokazuje, że wyrok i orzeczenie są zwykle bardzo podobne. Będziemy na pewno rozmawiać z Komisją Europejską o tym, co można robić w Puszczy Białowieskiej, to jest nasz następny krok. Nasze stanowisko w tej sprawie jest zbieżne ze stanowiskiem ministerstwa środowiska, to są nasi przełożeni - mówiła w rozmowie z RMF FM Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.