Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak skomentował swój słaby wynik w sondażu IBRIS dla Interii. Przegrał w nim ze swoją rywalką w prezydenckich prawyborach PO - Małgorzatą Kidawą-Błońską. "Mam jeszcze do 14 grudnia sporo czasu, żeby te sondaże zmienić i zakładam, że mi się to uda" - oświadczył Jaśkowiak.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak skomentował swój słaby wynik w sondażu IBRIS dla Interii. Przegrał w nim ze swoją rywalką w prezydenckich prawyborach PO - Małgorzatą Kidawą-Błońską. "Mam jeszcze do 14 grudnia sporo czasu, żeby te sondaże zmienić i zakładam, że mi się to uda" - oświadczył Jaśkowiak.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak /Jakub Kaczmarczyk /PAP

W sondażu IBRIS dla Interii 46 proc. badanych uznało, że kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta powinna zostać Małgorzata Kidawa-Błońska. Prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka wskazało 14,5 proc. respondentów. 


Jacek Jaśkowiak przyznał w rozmowie z PAP, że nie jest zaskoczony swoim sondażowym wynikiem. Mam doświadczenia z udziału w kampanii samorządowej w 2014 r. Wówczas w pierwszych sondażach pod względem rozpoznawalności byłem daleko w tyle - przypomniał. Ostatecznie wygrałem wybory na prezydenta Poznania. Stąd jest to dla mnie normalny proces - podkreślił prezydent Poznania. 

Przede wszystkim będę musiał łączyć to, co robię teraz jako prezydent miasta Poznania z aktywnością w ramach prowadzonej prekampanii, m.in. z wywiadami, których jest trochę więcej, niż było. Ale one mają też swój efekt. Pozwalają zapoznać się opinii publicznej i członkom partii z moimi poglądami. Widzę również dość intensywną dyskusję w tym obszarze na portalach społecznościowych - zauważył Jaśkowiak. Docierają do mnie sondaże, które wyglądają dla mnie dużo lepiej niż ten - przyznał.

Jaśkowiak: Będzie debata z Kidawą-Błońską


Jacek Jaśkowiak zadeklarował, że postara się dotrzeć do delegatów KO, którzy zagłosują w prawyborach. Być może nie uda mi się odwiedzić wszystkich 16 województw, natomiast są również możliwości zaproszenia części tych delegatów do Warszawy, to są kwestie techniczne. Będzie też debata z panią Małgorzatą Kidawą-Błońską - zapowiedział.

Jaśkowiak podkreślił wagę decyzji delegatów KO. Te 800 czy tysiąc osób, które będą głosować (w prawyborach) przejmuje cześć odpowiedzialności za wynik wyborów w maju. Dla mnie jest oczywiste, że będę musiał ich przekonać i te sondaże będą miały jakiś wpływ na ich decyzje. Ale to, co zrobią elektorzy 14 grudnia, to już jest kwestia ich odpowiedzialności i ich decyzji. Ja uszanuję każdą, jaka by nie była - oświadczył prezydent Poznania.

Nie uważam moich poglądów za lewicowe. Gdyby spojrzeć na to przez pryzmat partii europejskich, np. w Niemczech, to znalazłbym się w samym środku partii chadeckiej. W Wielkiej Brytanii uchodziłbym pewnie nawet za konserwatystę - zauważył Jaśkowiak.