"Ogłaszam mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy. To nie jest hasło, to jest objazd kraju - stara, wypróbowana metoda" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji partii. Wicepremier przez ponad godzinę podsumowywał ostatnie lata rządów Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że w ciągu 6,5 roku rząd PiS przeszedł przez bardzo trudne próby, a to oznacza - jak powiedział - że "mamy dobry rząd".
W tym kontekście ocenił, że zarówno pierwsza premier rządu Beata Szydło, jak i obecny premier Mateusz Morawiecki dali radę.
Polacy powinni uczynić wszystko, jako obywatele, wyborcy, by ten rząd mógł kontynuować swoją misję. Ale to zależy także od nas, bo są fakty i są opowieści - zaznaczył.
W tym kontekście nawiązał do mediów i ocenił, że pluralizm został w nich przywrócony, choć "jeszcze nie jest pełen". Wskazywał, że w niektórych mediach "słyszymy opowieść o klęsce, o tym że wszystko źle". Trudno o tym wszystkim opowiadać, bo wstyd; trzeba oszczędzić tego wstydu - mówił. Chociaż to nie oznacza oczywiście, że nie popełniamy błędów i że jesteśmy bez grzechów. To oni tak twierdzą o sobie, my tak nie twierdzimy - wtrącił.
A kto to ma opowiedzieć, jeśli nie my, jeśli nie partia. To my musimy to zrobić, dlatego ogłaszam mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy - wezwał Kaczyński.
Ale to nie jest hasło, to jest objazd kraju - stara, wypróbowana metoda - dodał. Już dziś w trasę rusza premier Mateusz Morawiecki. Dziękuje ci, Mateuszu - powiedział.
Ja już w przyszłym tygodniu będę w drodze i ruszymy w tę drogę z tą opowieścią, którą tutaj starałem się państwu przedstawić i z bardzo wieloma jeszcze faktami - zapowiedział Jarosław Kaczyński.
Jak podkreślał prezes PiS, "nigdy żaden rząd, a mówię to o całym okresie sześciu i pół lat (rządów PiS - przyp.red.), nie uczynił tyle dla Polski, co my". Kończę jednym wezwaniem: naprzód, naprzód i jeszcze raz naprzód. Do zwycięstwa - apelował.
Trzecią plagą - po covidzie i wojnie w Ukrainie - jest inflacja - przekonywał na konwencji Kaczyński. Musimy tę inflację opanować - mówił prezes.
Szef PiS otwarcie przyznawał, że nie umie odpowiedzieć, kiedy ceny przestaną rosnąć w takim tempie. Musimy inflację opanować. Nie będę przedstawiał żadnych scenariuszy, żadnych terminów. Nawet najlepsi ekonomiści nie potrafią, a co dopiero prosty polityk - mówił.
Wicepremier przypominał też, że są wśród nas i tacy, którzy pamiętają inflację przed 1989 rokiem, w tym hiperinflację. Tu musimy postawić wszelkie możliwe tamy, żeby to się nam nie przydarzyło. I nie przydarza - podkreślił.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, żadne recepty, żadne propozycje rozwiązań nie padły. Prezes przez ponad godzinę wymieniał sukcesy: ustawienie muru na granicy z Białorusią, wzrost nakładów na ochronę zdrowia czy oświatę.
W ostatnich wypowiedziach prezes narzekał na swoich działaczy. Zarzucał im, że skoncentrowali się na odcinaniu kuponów, a nie na walce o wyborców. Dlatego w przyszłym tygodniu politycy mają ruszyć w objazd kraju.
Jak zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, konwencja PiS zaczęła się od zamieszania i to jeszcze przed oficjalnym startem. Podwarszawskie Marki zostały zablokowane przez rządowe pojazdy. Działacze mieli problem z dostaniem się na miejsce, a kiedy już docierali, okazywało się, że nie wejdą do środka.