Jest zarzut dla byłego posła Janusza Palikota, jednak - jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, prokuratura nie jest w stanie mu go ogłosić. Chodzi o śledztwo dotyczące niezapłacenia przez byłego polityka ponad miliona złotych podatku po sprzedaży jednej z fabryk alkoholu.

Jak twierdzą śledczy, Janusz Palikot unika stawiennictwa na wezwania. Do tej pory wyznaczono trzy terminy przesłuchań, o których były polityk został - jak zapewniają prokuratorzy - skutecznie poinformowany. Ale na razie żadnego efektu.

Janusz Palikot zarzuty miał mieć postawione już 14 listopada. Wtedy do prokuratury przyszedł jedynie jego obrońca. Ustalono z nim kolejny termin - 27 listopada. Biznesmen znów nie dotarł na przesłuchanie. Wysłał prawnika.

Ostatnie zawiadomienie - na dziś - funkcjonariusze celno-skarbowi wręczyli Januszowi Palikotowi osobiście. Jednak dziś były polityk ponownie nie stawił się na wezwanie.

W tej sytuacji nie jest wykluczone zatrzymanie Janusza Palikota i przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie. Śledczy oficjalnie mówią jedynie, że "zgodnie z kodeksem podejmą działania, mające na celu wykonanie czynności procesowych wobec osoby, której wezwanie dotyczy".

(ug)