Nie od dziś wiadomo, że łatwiej dojechać z Krakowa do Pragi niż nad polskie morze. Podróżni, którzy chcą dostać się koleją ze stolicy Małopolski do Gdyni, muszą poświęcić na podróż prawie 9,5 godziny. Wkrótce pojawi się jednak alternatywa - bezpośrednie, szybkie i tanie połączenie lotnicze.
Od połowy maja z gdańskiego lotniska latać mają małe samoloty do Krakowa i Wrocławia. Dzięki nim podróż przez całą Polskę skróci się do dwóch godzin. Jak dowiedział się reporter RMF FM, najtańsze bilety nowej linii lotniczej mają kosztować mniej niż 300 złotych.
Prezes firmy, która uruchamia połączenia, Krzysztof Wicherek liczy na wielki sukces. Na razie nie chciał jednak zdradzić szczegółów oferty, bo te są jeszcze ustalane. Dziennikarzowi RMF FM udało się jednak dowiedzieć, że np. między Trójmiastem a Krakowem samoloty będą latały co najmniej trzy razy w tygodniu.
To strzał w dziesiątkę - przyznał ekspert rynku lotniczego Eryk Kłopotowski. Głównym targetem są biznesmeni. Wśród nich trzeba rozpropagować połączenia, by te pierwsze loty nie woziły powietrza - zaznaczył. Jedyną wadą tanich przelotów może okazać się zbyt długi dojazd z lotniska do miasta, a wtedy w cenę biletu trzeba będzie doliczyć koszt przejazdów taksówkami do centrów miast. Posłuchaj:
Bezpośrednie połączenie lotnicze wydaje się być ciekawą propozycją. O poranku reporter RMF FM Marek Balawajder odwiedził Dworzec Główny w Krakowie i nie spotkał nikogo, komu ta idea by się nie spodobała. Pasażerowie PKP pytali nawet, czy już dziś można skorzystać z tej oferty. Gotowi byli zrezygnować z jazdy pociągiem i dopłacić nawet 200 złotych do ceny biletu tylko po to, by nie podziwiać polskiego krajobrazu przez prawie dziesięć godzin. Obecnie za bilet normalny na miejsce w drugiej klasie pociągu płacą około 130 złotych.
Czy nowa firma zagrozi pozycji LOT-u? Jak się okazuje, obecne połączenia lotnicze między Krakowem a Trójmiastem nie należą do najwygodniejszych. Trójmiejski reporter RMF FM Wojciech Jankowski próbował zarezerwować w Polskich Liniach Lotniczych LOT bilet lotniczy na najbliższy weekend z Gdańska do Krakowa. Efekt - fatalny. Musiałby zapłacić prawie 1000 złotych, wylecieć w piątek o godz. 13.20 i w dodatku przesiąść się w Warszawie. Większość połączeń to – uwaga – lot dwudniowy (z noclegiem w stolicy i porannym rejsem do Krakowa). Można również próbować znaleźć połączenie przez Monachium lub Londyn, ale to również mało ekonomiczne rozwiązanie.