Hebron na Zachodnim Brzegu, teren częstych konfrontacji między Izraelem a Palestyńczykami, ponownie znalazł się pod okupacją wojsk izraelskich. Do miasta wjechało 40 transporterów opancerzonych i samochodów. Akcja jest odwetem za zabicie wczoraj 12 Izraelczyków. Do zamachu przyznał się Dżihad.

We wczorajszym ataku na osadników żydowskich w Hebronie zginęło 3 cywilów oraz 9 wojskowych i policjantów izraelskich. Śmierć ponieśli także 3 napastnicy. Trzech innych Palestyńczyków zostało zabitych w ciągu ostatniej doby w różnych incydentach w rejonie Nablusu i Dżeninu.

Wojsko izraelskie, po wkroczeniu do Hebronu, ustanowiło w mieście godzinę policyjną. Aresztowano ponad 40 Plaestyńczyków. Izraelski minister spraw zagranicznych, Benjamin Netanjahu, oświadczył, iż oczekuje, że społeczność międzynarodowa zaaprobuje wszelkie środki odwetu, jakie Izrael podejmie w związku ze śmiercią niewinnych ofiar.

Agencje międzynarodowe przewidują, że wczorajszy atak terrorystyczny Palestyńczyków w Hebronie rozpęta nowy cykl przemocy na Bliskim Wschodzie.

Foto: Archiwum RMF

22:25