Około 60 strajkujących szpitali to dopiero początek. Od jutra placówki medyczne zapowiadają zaostrzenie protestu. Na razie nie wiadomo jak on będzie wyglądał; decyzja o tym zapadnie jutro.
Gotowe jest prawie całe województwo świętokrzyskie. Pod koniec tygodnia mają też przystąpić do strajku i pojedyncze szpitale w tych regionach, które już strajkują czyli na Śląsku i w Łodzi - mówi Krzysztof Bukiel przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Jak dodał prawdopodobnie nie będzie decyzji o odejściu od łóżek pacjentów.
Czym różni się praca w strajkującej placówce od takiej, która do protestu się nie przyłączyła? W szpitalu wojewódzkim numer 5 w Sosnowcu protest trwa od 10 dni. Do tej pory szpital na lekarskich protestach stracił zawrotną kwotę ponad 2 milionów złotych. Dziesiątki zabiegów i operacji zostało odłożonych, a w przychodni puste korytarze. Szpital będzie dziś przeprowadzał tylko konieczne operacje. Przed strajkiem w szpitalu wydawano 700 śniadań, dziś nieco ponad 300. W pierwszy dzień strajku ze skargą u dyrektora było 40 osób, teraz przyzwyczajeni szukają chyba pomocy gdzie indziej.
W szpitalu wojewódzkim w Poznaniu strajku nie ma. W jego pracy nic się nie zmieni. Na dziś zaplanowano około 30 operacji, dodatkowo będą przeprowadzane te ratujące życie.
W kolejnych Faktach RMF FM będziemy szukać odpowiedzi na pytanie, co mają zrobić pacjenci, którym z powodu strajku przepadły zaplanowane zabiegi.