Projekt ustawy o publikacji zaległych wyroków Trybunału Konstytucyjnego jest wewnętrznie sprzeczny - pisze w opinii na jego temat Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf. Jej zdaniem ma wywołać przekonanie, że nie były to wyroki. Jeśli jednak nie były to wyroki, to ich publikacja jest nieuzasadniona, a wręcz bezprawna.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego przygotowała opinię o przedstawionym przez Prawo i Sprawiedliwość projekcie ustawy, umożliwiającej opublikowanie wyroków TK z 9 marca, 11 sierpnia i 7 listopada 2016. Po pierwsze stwierdza w niej, że zarówno obecne brzmienie przepisów, które zablokowały ich publikację, jak projektowane nowe rozwiązanie są jednoznacznie niezgodne z Konstytucją, która stwierdza, że wyroki TK podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu. Fakt ich nieopublikowania jest zaś tzw. deliktem konstytucyjnym.
W powyższym świetle projektowana ustawa jest całkowicie zbędna - pisze I prezes SN - Niemniej z politycznego i społecznego punktu widzenia ma wywołać przekonanie, że rozstrzygnięcia w powyższych sprawach nie były orzeczeniami TK. Jest to założenie wewnętrznie sprzeczne, jeśli bowiem nie mamy do czynienia z orzeczeniami TK, to publikacja tych rozstrzygnięć jest nieuzasadniona, a wręcz bezprawna. Nie można zatem nakładać ustawowego obowiązku podjęcia działania niezgodnego z prawem. Nie domaga się tego także Komisja Europejska, która wprost nazywa je wyrokami i zaleca ich opublikowanie.
I prezes SN zwraca też uwagę, że do kwestionowanych orzeczeń zgłoszono zdania odrębne. Już sam fakt ich zgłoszenia wskazuje, że nawet ich autorzy uznawali te rozstrzygnięcia za wyroki - zdanie odrębne można zgłosić tylko do orzeczenia.
Według Konstytucji wyroki mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Przymiotu tego nie może więc pozbawić przedmiotowych orzeczeń adnotacja, że zostały one wydane z naruszeniem przepisów.
Prof. Gersdorf zwraca także uwagę na bezprzedmiotowość przepisu, mówiącego o zarządzeniu publikacji wyroków z 2016 przez Prezesa TK. Po pierwsze, zrobił to już odpowiednimi zarządzeniami prezes Andrzej Rzepliński, zaraz po wydaniu wyroków, a po drugie - z proponowanego przez autorów nowelizacji wynikają dodatkowe, nieprzewidziane w przepisach uprawnienia Prezesa TK. W świetle uregulowań Konstytucji Prezes TK nie posiada uprawnień do oceny, czy dany wyrok zapadł z naruszeniem przepisów prawa. - pisze prof. Gersdorf - wydanie zarządzenia o skierowaniu wyroku do publikacji z zaznaczeniem, że zapadł on z naruszeniem prawa w istocie przyznaje Prezesowi TK takie uprawnienia. Jest to rozwiązanie pozostające w sprzeczności z ustrojową rolą, jaką Konstytucja RP przypisuje Prezesowi Trybunału Konstytucyjnego.