Policjanci z podwarszawskich Łomianek zatrzymali kobietę, która prowadziła hodowlę yorków. Warunki, w jakich przetrzymywała kilkadziesiąt psów, zagrażały ich zdrowiu i życiu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, kobieta odpowie za znęcanie się nad zwierzętami.
Kobieta trzymała psy w jednym z domów w Łomiankach. Policjanci relacjonowali, że to, co tam zobaczyli, przypominało przemysłową hodowlę zwierząt. Około siedemdziesięciu psów umieszczono w niewielkich piętrowych klatkach w piwnicy - mówił naszemu reporterowi Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej. Zwierzęta nie były szczepione, nie miały wody ani jedzenia. Były bardzo wycieńczone. Policjanci wyciągali psy z piwnicy w maskach przeciwgazowych - zapach był nie do zniesienia - relacjonował Browarek.
Na miejsce wezwano weterynarzy. Psy, które były w najgorszym stanie, trafiły do kliniki weterynaryjnej. Pozostałe zabrano do tymczasowych domów. Właścicielce hodowli - co ciekawe - zrzeszonej w związku kynologicznym, grożą trzy lata więzienia.