Ustawa o Kontroli Organizacji Pożytku Publicznego jest dziurawa jak szwajcarski ser. Organizacje są kontrolowane tylko wtedy, gdy nie opublikują sprawozdania lub w sytuacji, gdy ktoś zgłosi nieprawidłowości. Nie ustalono też żadnego terminu, do kiedy instytucje powinny przekazywać pieniądze z "jednego procenta" potrzebującym.
Organizacje mogą przetrzymywać pieniądze nawet rok, albo i dziesięć lat. I zarabiać na lokatach. Szybkie przekazywanie pieniędzy to... tylko dobry obyczaj. Jak wyjaśnia Marta Żołędowska z ministerstwa pracy, podobnie jest z przekazywaniem pieniędzy na konkretny, wskazany przez podatnika cel - na przykład pomoc choremu dziecku. Środki wcale nie muszą trafić do jego rodziców. To, co wpiszemy w naszym zeznaniu finansowym, jest tylko wskazówką dla organizacji, ma charakter dla niej niewiążący - mówi Marta Żołędowska:
Co więcej, podatnik nie ma nawet możliwości sprawdzenia, jak dana organizacja wykorzystała jego "jeden procent". A urzędy skarbowe dopiero pod koniec października przekazały informację, na co podatnicy przeznaczyli część swojego podatku.
Kontrola ma być skuteczniejsza po wejściu w życie nowych przepisów. Ale i w nowelizacji, która ugrzęzła w Sejmie, nie ma ani obowiązku przekazywania pieniędzy na konkretny cel, ani wyznaczonego terminu, w którym organizacja miałaby przelewać pieniądze.
Płyta CD to nie dokument - uznał poznański oddział Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Stowarzyszenie nie wypłaciło sześciu członkom pieniędzy, przekazanych przez podatników w ramach "jednego procenta". Nazwiska osób, którym przysługuje "jeden procent", właśnie na płycie przysłało Ministerstwo Finansów.
Dlaczego - zdaniem stowarzyszenia - płyta to nie dokument? Brakuje pieczęci, daty i podpisu. Poza tym, jak księgowa miałaby wpisać płytę do akt? Kontrola skarbowa mogłaby też zażądać papierowej podkładki pod wykonane przelewy. Przysyłają nam dokument, który nie jest dokumentem. W Polsce na razie dokumentów elektronicznych ustawa nie traktuje jak dokumentów - mówi reporterowi RMF FM Piotrowi Świątkowskiemu skarbnik poznańskiego oddziału Jerzy Zawadzki:
Izba Skarbowa tłumaczy, że w ustawie o podatku dochodowym jest mowa nie o dokumencie, ale informacji, którą trzeba wysłać stowarzyszeniom. Nie ma mowy o tym, że ma ona spełniać formę dokumentu. Zmiana tej formuły, a więc przesłanie zbiorczo jednej informacji do każdej organizacji pożytku publicznego, to są oszczędności rzędu ponad trzech milionów złotych - usłyszał w Izbie Skarbowej nasz reporter:
Dużo papierów - źle. Mało papierów - również źle. Tymczasem sześciu chorych na stwardnienie rozsiane wciąż czeka na pieniądze.
O tym, jak potrzebny jest "jeden procent", przekonała się reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, która odwiedziła łódzką fundację "Jaś i Małgosia". Dzięki tym pieniądzom niepełnosprawne dzieci mają dziesięć nowych sal dydaktycznych i rehabilitacyjnych. W tym roku fundacja dostała bowiem z podatków milion 950 tysięcy złotych. Nie wszystkie jeszcze wydaliśmy, natomiast przede wszystkim rozbudowujemy naszą szkołę dla dzieci upośledzonych, budujemy park integracji, zbudowaliśmy windę - mówi naszej reporterce prezes fundacji "Jaś i Małgosia" Tomasz Michałowicz: