Jerzy Sudoł nie był pijany, tylko zasłabł. Trener i działacz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki tłumaczy się ze swojego kompromitującego zachowania w wiosce olimpijskiej w Pekinie. Sudoł został odesłany do kraju, po tym jak znaleziono go śpiącego na trawniku.
W wydanym dziś oświadczeniu stwierdza, że po nieudanym starcie swojej podopiecznej zaczął zażywać leki uspokajające. W feralnym dla mnie dniu wypiłem trzy lampki wina, po których poczułem się bardzo słabo i dlatego wyszedłem na zewnątrz budynku. Tam usiadłem na trawie, zapaliłem papierosa i dalej straciłem świadomość - czytamy w oświadczeniu.
Jerzy Sudoł zrezygnował z pełnienia funkcji wiceprezesa związku i zadeklarował, że zwróci koszty pobytu w Pekinie.