Kto jest pierwszą osobą w państwie? Prezydent? Premier? A może Pilot? Kiedy Lech Kaczyński z Donaldem Tuskiem spierają się o to, kto z nich jest ważniejszy i kto powinien reprezentować Polskę na szczycie w Brukseli, warto zapytać o lotnika. Bo to jedyna osoba w całym kraju, zdolna do kierowania rządowym Tupolewem, którym premier i prezydent – osobno - lecą na brukselskie spotkanie.
Jedyny zmiennik pilota się rozchorował, jednak dowództwo wcale „nie chucha i nie dmucha” na zdrowego lotnika. Dowódca załogi zajmuje się zwykłymi obowiązkami, czyli przygotowaniem do trzydniowej misji brukselskiej. Musi opracować trasę przelotu, korytarz, pułap, musi zgłosić lot w poszczególnych krajach. Musi też przestudiować dane meteorologiczne, żeby wiedzieć jaka pogoda czeka go na trasie.