Zamachy w Kenii mogą oznaczać początek szerokiej fali podobnych ataków na instytucje izraelskie i żydowskie na świecie. Takie opinie panują w Izraelu.

W związku z tym Izraelczycy gorączkowo dyskutują nad krokami, jakie powinny zostać zastosowane w walce z al-Qaedą, organizacją Osamy bin Ladena, podejrzewaną o dokonanie wczorajszych ataków.

Eksperci izraelscy twierdzą, że w walce z al-Qaedą zarówno Mossad, jak i inne służby specjalne będą musiały rozszerzyć znacznie i urozmaicić metody działania. W pierwszej kolejności chodzi tutaj przypuszczalnie o to, żeby rozszerzyć współpracę z wywiadami z sojuszniczych państw.

Izrael powinien postępować tak, jakby stracił wczoraj w Mombasie kilkuset ludzi, ponieważ tego właśnie chcieli terroryści – pisze dziś popularny dziennik „Jedijot Achronot”.

Natomiast wojskowo-wywiadowczy portal internetowy debka.com zapytuje wręcz: Jeśli Szaeron wie, że zamachów dokonała al-Qaeda, to dlaczego nie każe zniszczyć baz tej organizacji w południowym Libanie?

16:45