Opozycja wewnątrz PSL-u coraz częściej mówi o rozłamie w partii i zmianie przywódcy. Dotychczasowego lidera miałby zstąpić obecny wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski. Gabinetowy przewrót może nastąpić najwcześniej po zakończeniu negocjacji z Unią Europejską, wtedy bowiem okaże się, w jakim stopniu skuteczny był minister rolnictwa w walce o interesy polskiej wsi.

Jest kilka powodów, które mogłyby doprowadzić do rozłamu w PSL. Pierwszy to kiepski wynik w wyborach samorządowych. Drugi – chyba najważniejszy – to stosunek do UE. Część ludowców jest przeciwnych Unii. Nikt już nie wierzy, że uda się wynegocjować lepsze warunki finansowe dla rolnictwa niż te proponowane dotychczas.

A za negocjacje w dużej mierze odpowiada Jarosław Kalinowski. Rozczarowanie wyborców warunkami, na jakich wejdziemy do Piętnastki, prawdopodobnie zaowocuje znacznym spadkiem poparcia dla ludowców. Dystansowanie się do polityki Kalinowskiego przez część jego partyjnych kolegów jest więc w rzeczywistości próbą uniknięcia niezadowolenia wyborców.

eśli Bruksela nie dorzuci pieniędzy, to Unii powiemy nie – zapowiadał zdecydowanie Zdzisław Podkański, od wielu lat przywódca opozycji w PSL. Ten PSL-owski baron na Lubelszczyźnie mobilizuje niezadowolonych z Kalinowskiego, których jest z dnia na dzień coraz więcej. Wśród posłów podobno kilkunastu.

Podkański nie ma raczej szans na przywództwo w partii, ale Janusz Wojciechowski, były szef NIK-u - tak. Sam Podkański o Wojciechowskim mówi: Niewątpliwie ma duże doświadczenie, duży autorytet i jest to postać, którą trzeba brać poważnie pod uwagę.

Janusz Wojciechowski oczywiście zaprzecza, że myśli o przywództwie w partii. Trudno jednak sobie wyobrazić, by w tej chwili publicznie mówił o swoich planach: Są czynione takie spekulacje. Nie daję żadnych podstaw ku nim. Oczywiście, w pewien sposób jest mi przyjemnie...

Na razie jednak Kalinowski ma liczebną przewagę w PSL-u. Buntownicy są skutecznie zagłuszani przed kamerami telewizyjnymi. Nie wiadomo jednak, jak długo utrzyma się ta władza ministra rolnictwa.

19:40