Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w lubelskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - poinformował rzecznik biura Jacek Dobrzyński. Jak wyjaśnił, chodzi o sprawę przyznawania dopłat z tytułu programu rolno-środowiskowego w ramach działania Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. "Sprawdzane jest także rozporządzenie mieniem ARiMR w latach 2010-2012" - dodał.
Rzecznik powiedział, że jest to kolejna kontrola przeprowadzana przez CBA i mająca związek z sektorem rolnictwa. Planowany termin zakończenia kontroli to początek listopada. Po zakończeniu czynności kontrolnych i pokontrolnych będziemy mogli poinformować o wynikach - dodał.
Agenci podejrzewają, że urzędnicy mogli źle zarządzać majątkiem oddziału. Sprawdzają też możliwe nieprawidłowości w przyznawaniu dopłat w programie pomocowym. Dotacje mogli otrzymać rolnicy, którzy deklarowali, że w ciągu pięciu lat będą tak prowadzili swoje gospodarstwo, iż w efekcie ich praca w jakiś sposób wpłynie na ochronę środowiska. Do wyboru było 9 różnych pakietów, w przypadku jednego wystarczyło odpowiednio uprawiać truskawki lub poziomki, w innym zajmować się utrzymaniem łąki.
Lubelski oddział chwali się na swojej stronie internetowej, że w kraju przoduje w liczbie pozytywnie rozpatrzonych wniosków. Rzeczywiście w latach 2010-2012 przyznał ponad 350 milionów złotych dotacji. Wyprzedziły go tylko 3 inne wojewódzkie oddziały. Teraz to CBA sprawdzi skąd tak wielkie dotacje i to dlaczego ich wartość rosła tak znacznie z roku na rok.
Wcześniej, 19 lipca agenci CBA wkroczyli do siedziby spółki zbożowej Elewarr. Tam sprawdzany jest sposób zarządzania majątkiem i koszty związane z kierowaniem spółką. Kontrola dotyczy też wydatków Elewarru na koszty zarządu i kierowania spółką w latach 2008-12. W sprawie domniemanych nieprawidłowości w Elewarze i nadzorze ARR oraz resortu rolnictwa trwa też, wszczęte 23 lipca, śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wątek spółki Elewarr (należącej do Agencji Rynku Rolnego) i możliwych nieprawidłowości w niej pojawił się w ujawnionej w mediach rozmowie szefa kółek rolniczych Władysława Serafina i byłego prezesa ARR Władysława Łukasika. Pokłosiem ujawnienia nagrania z tej rozmowy była dymisja ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
16 lipca - gdy "Puls Biznesu" ujawnił rozmowę Serafina z Łukasikiem - prokuratura wszczęła z urzędu postępowanie sprawdzające prowadzone w kierunku przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego. Według niego, "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Postępowanie sprawdzające kończy się po miesiącu decyzją o wszczęciu formalnego śledztwa lub odmową tego.