Śląska policja rozbiła w Bytomiu gang narkotykowy. Zatrzymanych zostało 29 osób. Wśród nich znaleźli się szefowie gangu, dilerzy i ich klienci. Grozi im od 3 do 10 lat więzienia.
Jedną z pierwszych osób, która wpadła w ręce policji, była 43-letnia mieszkanka bytomskiego śródmieścia. W jej domu znaleziono 4 tys. działek amfetaminy. Nieco później zatrzymano natomiast 33-latka. Miał przy sobie ok. 40 porcji tego samego narkotyku.
Oboje usłyszeli już zarzuty posiadania narkotyków i zostali objęci policyjnym dozorem. W trakcie ich przesłuchań, trwały natomiast zatrzymania kolejnych osób zamieszanych w tę sprawę. Złapani zostali m.in. dwaj mieszkańcy Bytomia w wieku 18 i 19 lat. Znaleziono przy nich ponad 100 gramów marihuany. W opinii policji, właśnie ci dwaj nastolatkowie tworzyli trzon grupy.
Postawiono im zarzuty udzielania narkotyków innym osobom, w związku z czym zostali przez Sąd Rejonowy w Bytomiu tymczasowo aresztowani - powiedział rzecznik bytomskiej policji Adam Jakubiak.
Do niedzieli zatrzymano łącznie 29 osób. Podejrzanym grożą kary od 3 lat za posiadanie narkotyków, do 10 lat za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających.
Na początku listopada gang narkotykowy został rozbity także w Poznaniu. Agenci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 11 osób. W mieszkaniu, które pełniło funkcję magazynu, znaleźli ponad 20 kilogramów narkotyków. Kokaina, amfetamina i marihuana były popakowane w duże worki i paczki.
Na czele gangu stał Szymon W., pseudonim Stalowy, który od siedmiu lat był poszukiwany listem gończym. Większość zatrzymanych pochodzi z jednej dzielnicy Poznania - Grunwaldu.