Były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz jest wśród czterech osób zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w ramach śledztwa dot. wyprowadzania pieniędzy ze spółki. Oprócz niego agenci CBA zatrzymali również trzy inne osoby: byłego oraz obecnego pracownika Lotosu, i biznesmena. Ten ostatni - jak wynika z nieoficjalnych ustaleń reportera RMF FM Kuby Kaługi - to Tomasz S., były gdański radny i były prezes jednego z klubów siatkarskich.
Według ustaleń CBA, zatrzymani mieli podpisać fikcyjną umowę na usługi doradcze, która najpewniej służyć miała jedynie wyprowadzeniu z Lotosu pieniędzy.
Agenci CBA przeszukali m.in. miejsca zamieszkania zatrzymanych i prowadzenia przez nich działalności gospodarczej.
W Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku trwają ich przesłuchania. Śledczy nie informują o ich przebiegu. Szczegóły podadzą najpewniej dopiero jutro - wynika z informacji przekazanych przez prokuratora Macieja Załęskiego, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Według nieoficjalnych ustaleń Kuby Kaługi, to firma Tomasza S. miała świadczyć względem Lotosu usługi z zakresu doradztwa biznesowego.
Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że zarzuty, które zostaną w tej sprawie przedstawione, dotyczyć będą niegospodarności na szkodę Lotosu, ale samo śledztwo dotyczy innego podmiotu gospodarczego. Prokuratura zdradza, że - wedle jej ustaleń - umowa na usługi doradcze nie była w rzeczywistości realizowana, ale faktury za te usługi były przez Lotos opłacane.
Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz dziennikarz, kwota, jaka wchodzi tu w grę, sięgać może kilkuset tysięcy złotych.
Obecne władze Lotosu przekazały Kubie Kałudze, że sprawa dotyczy 2011 roku. Ta informacja potwierdza nasze wcześniejsze ustalenia o tym, że wśród zatrzymanych jest Paweł Olechnowicz: on prezesem Lotosu był nieprzerwanie od 2002 do 2016 roku.
Przedstawiciele koncernu zapewniają, że są w stałym kontakcie ze służbami prowadzącymi śledztwo, udzielają im wszelkich informacji i udostępniają dokumenty.