"Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie" - mówi Jarosław Kaczyński. "Gazeta Wyborcza" we wtorkowym wydaniu ujawnia nagranie, na którym prezes PiS opowiada za zamkniętymi drzwiami o wartej 1,3 mld zł inwestycji spółki Srebrna. Chodzi o nagrania rozmów w centrali PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie i dokumenty dotyczące wielkiej inwestycji spółki. Zdaniem gazety, nagrania, pokazują kulisy dyskretnych negocjacji oraz Jarosława Kaczyńskiego w szczególnej, nowej roli.
Według "Gazety Wyborczej" z nagrań wynika, że Jarosław Kaczyński to biznesmen twardo stąpający po ziemi. Jak czytamy, na działce, na której w latach 90. uwłaszczyło się środowisko jego poprzedniej partii Porozumienie Centrum (prezes PiS mówi, że stało się to, gdy rządzili "komuniści"), Srebrna chce wybudować biurowiec wysoki na 190 m - dwie "bliźniacze" wieże.
"Przygotować inwestycję mają firmy Geralda Birgfellnera, Austriaka, który choć jest rodzinnie powiązany z Jarosławem Kaczyńskim, uważa, że został w tej sprawie oszukany. Na nagraniu słychać, jak Jarosław Kaczyński zwleka z zapłatą za wykonaną przez Birgfellnera pracę. W biurowcu mają się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, który dzisiaj znajduje się w willi na warszawskim Żoliborzu, tuż obok domu Jarosława Kaczyńskiego.W radzie fundacji jest prezes PiS. Fundacja jest jednocześnie właścicielem spółki Srebrna" - czytamy we wtorkowym wydaniu gazety.
TU ZNAJDZIESZ DZISIEJSZY ARTYKUŁ GAZETY WYBORCZEJ
Gazeta twierdzi, że na nagraniu prezes PiS Jarosław Kaczyński ożywia się, gdy słyszy, że fundacja może mieć 30 proc. dochodu z wynajmu biurowca rocznie. Wzorem są deweloperskie interesy Tadeusza Rydzyka. Dobrze słyszeć, bo ja dzisiaj będę z nim [Rydzykiem] rozmawiał - podkreśla. Pomóc miał kontrolowany przez państwo bank Pekao SA kredytem do 300 mln euro. "Jego prezes to Michał Krupiński, "złote dziecko" PiS i protegowany Zbigniewa Ziobry, wcześniej szef PZU z nominacji rządu Beaty Szydło" - czytamy.