Bush – mimo nowych zdjęć maltretowanych irackich jeńców - po raz kolejny podkreślił, że nie zdymisjonuje Donalda Rumsfelda. Odejścia sekretarza obrony żądają Demokraci. Wg większości Amerykanów za skandal winni są sami żołnierze, a nie szef Pentagonu.
Najnowsze sondaże przynoszą administracji dobre i złe informacje. Po pierwsze: wskazują, że choć ponad 70 proc. Amerykanów nie widzi żadnego sposobu, w jaki można by usprawiedliwić to, co się działo w więzieniu Abu Gharib, to blisko 2/3 nie chce dymisji Donalda Rumsfelda.
Ponad 80 proc. obarcza odpowiedzialnością samych żołnierzy i ich bezpośrednich przełożonych, dwukrotnie mniej Biały Dom i Pentagon. Ogólny poziom poparcia dla wojny w Iraku obniżył się jednak w ciągu minionego tygodnia o kilka procent.
Trudno przewidzieć, jaką reakcję wywoła ew. ujawnienie dalszych zdjęć, o których już wiadomo, że prezentują znacznie bardziej poważne przypadki naruszania praw człowieka niż dotychczas opublikowane.
Dodajmy, że wg źródeł zbliżonych do prezydenta, Bush, który ma dość bycia zaskakiwanym przez kolejne rewelacje na temat torturowania Irakijczyków, zażądał od swoich urzędników udostępnienia mu wszystkich jeszcze niepublikowanych zdjęć.