Mimo bardzo męczącego dnia Benedykt XVI wieczorem pokazał się w „oknie papieskim” w krakowskim Pałacu Arcybiskupów przy ul. Franciszkańskiej 3. Wcześniej m.in. odwiedził Wadowice i spotkał się z młodzieżą - na Błonia przyszło około 600 tys. ludzi.
Spotkanie z młodzieżą na krakowskich Błoniach było ostatnim punktem programu trzeciego dnia wizyty Benedykta XVI w Polsce. Papież odwiedził także Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską, Łagiewniki i Katedrę Wawelską. A władze miasta zaprosiły go, by znów przyjechał do Krakowa - dowiedziało się RMF FM. Benedykt XVI był z zaproszenia wyraźnie zadowolony i przyjął je z dużą radością. Zwłaszcza, że spotkania z nim gromadzą setki tysięcy wiernych.
Na krakowskich Błoniach zabrało się prawie 600 tysięcy ludzi - ponad dwa razy więcej niż się spodziewano. Oprócz Polaków na spotkanie z papieżem przyjechali Słowacy, Czesi, Niemcy i Ukraińcy. Niektórzy mieli na sobie koszulki z napisem JP2 i B16. Większość ze zgromadzonych zapowiedziało, że na Błoniach spędzi noc. W Krakowie jest jednak zimno – służby porządkowe zaczęły więc organizować ciepłe napoje.
Papieskie wystąpienie – rozpoczęte i zakończone w języku polskim – przerywane było wiele razy oklaskami i gromkimi okrzykami „Benedetto”. Potem młodzież odśpiewała Benedyktowi XVI „Sto lat”. Na koniec podeszło do niego sześcioro studentów, którzy odpalili swoje świece od tej trzymanej przez papieża. Także zebrani na Błoniach młodzi ludzie zaczęli zapalać własne świeczki.
Młodzież przynosiła ze sobą podpisane kamienie, wrzucane potem do specjalnych kontenerów. Te kawałki skał, poświęcone przez Benedykta XVI staną się fundamentem Centrum Jana Pawła II, które ma zostać zbudowane w krakowskich Łagiewnikach.
Po zakończeniu spotkania papież papamobilem odjechał w kierunku Pałacu Arcybiskupów. Tam czekały na niego tłumy krakowian, którzy liczyli, że Benedykt XVI ponownie pozdrowi ich przez okno papieskie. Długo i różnymi wezwaniami wywoływali papieża, by do nich wyszedł. Około godz. 21.30 Benedykt XVI pojawił się w oknie i przemówił po polsku do zebranych. Wasza obecność to wyraz waszej życzliwości - mówił papież. Podziękował im za przybycie, życzył dobrej nocy i zaprosił na niedzielną mszę na Błoniach.
Ważne słowa padły podczas papieskiej wizyty w Kalwarii Zebrzydowskiej. Mam nadzieję, że w niedługiej przyszłości będziemy się cieszyć beatyfikacją i kanonizacją Jana Pawła II- powiedział nieoczekiwanie Benedykt XVI. Papieskie słowa wywołały poruszenie zwłaszcza wśród zagranicznych dziennikarzy – takiej wypowiedzi bowiem nie przewidziano w programie wizyty. Nawiązanie do beatyfikacji Jana Pawła II było niezapowiedziane i spontaniczne.
Największy odzew zgromadzonych na spotkaniach z papieżem wywołują jego słowa po polsku. Akcent jest jeszcze do dopracowania - tak język polski w wykonaniu Benedykta XVI ocenił rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls. Dodał, że papież nie uczy się go systematycznie, ale osobiście widział jak ćwiczył. A o efektach świadczy żywiołowa reakcja ludzi.
W Łagiewnikach Benedykt XVI spotkał się z ludźmi szczególnie doświadczonymi przez życie. Przyjechali tam ludzie chorzy i niepełnosprawni z całej Polski. Były też wychowanki z ośrodka dla dziewcząt nieprzystosowanych społecznie. To właśnie tym osobom papież poświęcił kilka minut.
Spotkanie z Benedyktem XVI na wielu z nich wywarło niezapomniane wrażenie. Choć nic nie powiedział, podał rękę i to było najfajniejsze. Dodał mi bardzo dużo otuchy – mówiła Agnieszce Milczarz 11-letnia chora na białaczkę Paulina. Posłuchaj:
Potem papież wsiadł do papamobilu i odjechał do Pałacu Arcybiskupów. Tam przez kilka godzin odpoczywał. Po południu Benedykt XVI odwiedził Katedrę Wawelską. Na trasie między siedzibą kurii a Wzgórzem Wawelskim ustawiło się kilkanaście tysięcy ludzi. Papieża powitał dźwięk Dzwonu Zygmunta. Wraz z Benedyktem XVI do katedry na Wawelu weszli tylko najbliżsi współpracownicy i niewielka grupa dziennikarzy, w tym korespondentka RMF FM, Agnieszka Milczarz. Posłuchaj jej relacji:
Na miejscu na Benedykta XVI czekało około stu osób – duchownych, dzwonników i mieszkańców Wzgórza Wawelskiego. Papież dostał od nich w prezencie kapelusz i góralską ciupagę. Benedykt XVI modlił się przed grobowcem św. Stanisława, a także zwiedził katedrę i wpisał się do księgi pamiątkowej.
Wcześniej papież był w Wadowicach. Spotkanie w rodzinnej miejscowości Jana Pawła II rozpoczął od cytatu z wielkiego poety niemieckiego Johanna Wolfganga von Goethego: Kto chce zrozumieć poetę, powinien udać się do jego kraju.
Na szlaku mojego pielgrzymowania jego śladami na polskiej ziemi nie mogło zabraknąć Wadowic - powiedział papież do zebranych na wadowickim rynku. Tłum kilkakrotnie przerywał słowa papieża brawami i okrzykami "Dziękujemy", "Kochamy ciebie", "Benedetto".
Wadowiczanie, którzy zbierali się na placu Jana Pawła II, powitali Benedykta XVI tak samo gorąco jak jego poprzednika, choć przyznają, że atmosfera tamtych powrotów do domu już pewnie się nie powtórzy: Może będzie mniej gorąca, ale przyjmiemy go równie serdecznie jak Jana Pawła II - mówiła mieszkanka Wadowic. Powitanie papieża na wadowicki rynku obserwował reporter RMF Maciej Pałahicki:
W piątek - w drugim dniu wizyty - wieczorem Benedykt XVI pojawił się w oknie Pałacu Arcybiskupów Krakowskich i pozdrowił zebranych. Zanim jednak dotarł do kurii w papamoblie okrążył Rynek Główny. Na trasie przejazdu zgromadziły się tysiące osób. Posłuchaj komentarza publicysty Tygodnika Powszechnego Marka Zająca:
W niedzielę - ostatni dzień papieskiej wizyty w Polsce - Benedykt XVI odprawi mszę na krakowskich Błoniach. Po południu natomiast pojedzie do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. O godz. 20 z krakowskich Balic odleci do Rzymu.