Pięcioletnia dziewczynka ze Zduńskiej Woli w Łódzkiem została dotkliwie pogryziona przez amstafa. Z ciężkimi obrażeniami głowy trafiła do szpitala, gdzie przeszła skomplikowaną operację. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Wypadek wydarzył się w sobotę wieczorem w bloku w Zduńskiej Woli, gdy mieszkająca tam kobieta poprosiła sąsiada o pomoc w zawieszeniu firanek w oknie klatki schodowej. Przyglądały się temu jej dwie córki w wieku 5 i 8 lat. Kiedy mężczyzna skończył i wchodził już do swojego mieszkania, moment uchylenia drzwi wykorzystał należący do jego rodziny pies. Amstaf zaatakował młodszą z dziewczynek, powodując - mimo natychmiastowej reakcji właściciela - rozległą ranę głowy - poinformowała Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Dziecko trafiło do szpitala w stanie zagrażającym życiu, w placówce przeszło już skomplikowaną operację. Obecnie przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że pies nigdy wcześniej nie był agresywny. Teraz będzie poddany obserwacji weterynaryjnej.
(edbie)