Niedługo należy spodziewać się pierwszych wiążących decyzji ws. zwiększenia obecności amerykańskiej armii w Polsce - oświadczył prezydent Andrzej Duda po rozmowach z wiceprezydentem USA Mikiem Pencem w Warszawie. Jest porozumienie Parlamentu Europejskiego, Rady UE i Komisji Europejskiej ws. dyrektywy dotyczącej Nord Stream 2. Polski kret stanął na powierzchni Marsa. Oto najważniejsze informacje dnia. Specjalnie dla Was zebraliśmy najbardziej istotne informacje!
"Mam nadzieję, że nasze wspólne wysiłki w kierunku zwiększenia obecności armii Stanów Zjednoczonych w Polsce przyniosą wkrótce efekty" - mówił prezydent Andrzej Duda po rozmowach z wiceprezydentem USA Mikiem Pencem w Warszawie. Wiceprezydent USA podkreślił, że przekaże to "przekonanie" prezydenta Polski.
"Taka konferencja, tyle uczestników, to jest prestiż dla Polski, a prestiż daje siłę" - tak o konferencji bliskowschodniej mówił w Porannej rozmowie w RMF FM były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. "Taka konferencja jak w Davos jest od rynku do spraw gospodarczych, a tu będzie rynek do spraw politycznych. Ale nie perski rynek, bo perski nie będzie" - dodał.
"Zyskujemy bardzo wiele. Zyskujemy przede wszystkim w oczach Waszyngtonu, a tego nie można lekceważyć. Bezpieczeństwo naszego państwa zależy w dużej mierze od wsparcia Stanów Zjednoczonych"- mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Odpowiadał mu arabista i islamista Bogusław Zagórski z Collegium Civitas. "Organizuje się konferencję międzynarodową, na którą się w ogóle nie zaprasza najważniejszego uczestnika. To jest konferencja bez najbardziej zainteresowanej strony" - powiedział gość Marcina Zaborskiego.
>>>CAŁA ROZMOWA DO OBEJRZENIA I PRZECZYTANIA NA RMF24.PL<<<
Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, krajów członkowskich (Rada UE) i Komisji Europejskiej porozumieli się w Strasburgu w nocy z wtorku na środę ws. projektu nowelizacji dyrektywy gazowej, który dotyczy gazociągu Nord Stream 2.
Kompromis w sprawie dyrektywy jest zbliżony do mandatu ustalonego przez ambasadorów państw członkowskich w ubiegły piątek. Wtedy to, po miesiącach impasu w pracach nad przepisami, dali oni "zielone światło" do rozmów z europarlamentem i KE nad ostatecznym kształtem przepisów. Wprowadzili jednak do projektu niemiecko-francuską poprawkę zawężającą stosowanie unijnego prawa wobec gazociągów na morzach.
Tylko nieznacznie udało się poprawić piątkowe porozumienie krajów Unii Europejskiej ws. Nord Stream 2. Chodzi o zmiany w dyrektywie gazowej, które miały zablokować lub przynajmniej utrudnić powstanie gazociągu. Po 9 godzinach trudnych negocjacji Parlament Europejski porozumiał się z Radą UE ws. ostatecznego kształtu zapisów - a z rozmów korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon z unijnymi dyplomatami wynika, że tymi przepisami Nord Stream 2 zablokować się nie uda.
Dość powiedzieć, że na wynegocjowane zapisy zgodziły się Niemcy, które są największym zwolennikiem budowy tego gazociągu.
Gazpromowi nie będzie jednak tak łatwo, jak byłoby bez tych przepisów. Obowiązywać go będzie rozdział właścicielski, co oznacza, że rosyjski gigant nie będzie mógł być zarówno właścicielem rury, jak i dostawcą gazu.