Poważny wypadek na Rysach w Tatrach. Dwoje turystów poślizgnęło się i spadło bardzo stromym płatem śniegu wprost na skałę. Są ranni. Obje zostali już przetransportowani śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
Ranny turysta spod Rysów został przewieziony do zakopiańskiego szpitala. Policyjnemu śmigłowcowi, który wspiera ratowników górskich w Tatrach, mimo silnego wiatru udało się dolecieć po raz drugi pod Rysy i przetransportować do szpitala drugą ranną osobę.
Kobieta i mężczyzna zjechali kilkaset metrów po płacie twardego śniegu - powiedział nam ratownik dyżurny TOPR Andrzej Maciata.
Mężczyzna jest w stanie ciężkim. Najprawdopodobniej ma złamany kręgosłup, złamał nogę, miał też obficie krwawiącą ranę głowy. Kobieta ma złamane udo.
Jak wyjaśnił Maciata, turyści rozpędzili się na płacie śniegu, nabrali prędkości i uderzyli w skały.
Jak mówi dyżurny ratownik TOPR, to jest kolejny już wypadek w rejonie Rysów spowodowany poślizgnięciem na płacie śniegu. Niestety w górach w dalszym ciągu mamy bardzo dużą ilość śniegu, szczególnie w miejscach osłoniętych od słońca, zacienionych, w zagłębieniach. Ludzie to bagatelizują - ubolewa toprowiec.
Płaty śniegu są praktycznie wszędzie, po północnej stronie grani Tatr. Mimo to nawet dziś ratownicy spotkali turystów, którzy wyszli w adidasach z Doliny Pięciu Stawów Polskich, a potem okazało się, że praktycznie wszystkie łańcuchy są pod śniegiem. Nie mieli jak zejść.
Musimy sobie uświadomić, że gdyby Tatry były o 500 metrów wyższe, byłyby tu lodowce - dodaje Andrzej Maciata.
(j.)