To protestujący francuscy rolnicy napadli na kierowcę polskiego tira w okolicach Laval we Francji - dowiedział się reporter RMF FM Paweł Balinowski. Minionej nocy mężczyzna został zaatakowany, gdy odpoczywał na parkingu przy autostradzie. Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Napastnikami okazali się producenci trzody chlewnej z Francji, którzy protestują przeciwko niskim cenom świń. Ich protesty bywają często agresywne. Dochodzi podczas nich do starć z policją.
Polskiego kierowcę zaatakowała taka właśnie grupa rolników, którzy wcześniej protestowali w okolicy. Ich celem był samochód-chłodnia, który prowadził Polak. Napastnicy podejrzewali, że może on przewozić mięso, więc wysypali i zniszczyli towar.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi francuska policja. Z kolei polski konsulat we Francji ostrzega, że takie sytuacje mogą się powtarzać, zwłaszcza w Bretanii, gdzie trwają protesty.
Kierowcy powinni zwracać uwagę na komunikaty na tablicach przy drogach, a także słuchać komunikatów po angielsku na specjalnym autostradowym radiu - częstotliwość to 107 i 7 fm.
Informację o napadzie dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM. Jak usłyszał nasz reporter od jednego z poszkodowanych, do napadu doszło około godziny 2 w nocy. Na parking miało przyjechać kilkanaście samochodów osobowych. Jak opowiadała pani Danuta, żona jednego z kierowców, wyszło z nich co najmniej kilkadziesiąt osób, które od razu rzuciły się w stronę polskich ciężarówek.
Zaczęli walić w kabinę, zaczęli krzyczeć, kazali mu otwierać tył, naczepę - powiedziała nasza słuchaczka. Jej mężowi udało się uciec i schować w krzakach. Jak podkreślał, w rozmowie z naszym reporterem, napastnicy sami otworzyli naczepę i wysypali jej zawartość na parking. Towar został kompletnie zniszczony.
(ug)