330 wypadków, 34 ofiary śmiertelne, 385 rannych i prawie 700 pijanych kierowców w rękach policji. Takie są statystyki z polskich dróg od przedświątecznego piątku. Najwięcej ofiar śmiertelnych - aż dziesięć - było w sobotę: w przeddzień Wigilii, podczas wyjazdów na święta.
Policjanci, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada, zwracają uwagę na to, że dużą część ofiar stanowią w tym roku piesi.
Najtragiczniejsza okazała się pod tym względem wigilijna noc, gdy w wypadkach z udziałem ludzi wracających piechotą z pasterek zginęły w sumie cztery kobiety.
W Kobyłce w powiecie wołomińskim na Mazowszu 22-latek uderzył w trzy kobiety przechodzące przez pasy. Zginęły na miejscu. Jak informowaliśmy, ofiary miały 16, 43 i 70 lat, nie były spokrewnione.
22-letni kierowca był trzeźwy. Według śledczych, znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Usłyszał już zarzuty, grozi mu do 8 lat więzienia.
Mniej więcej w tym samym czasie bardzo podobny wypadek wydarzył się w Ostrowcu Świętokrzyskim: tam, na oznakowanym przejściu dla pieszych, samochód potrącił dwie wracające z pasterki kobiety. 75-latka zmarła w szpitalu, 58-latka ma poważne obrażenia.
Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Po ponad dwóch godzinach w sprawie zatrzymano 23-latka, był nietrzeźwy. Śledczy ustalają teraz, czy to on był sprawcą wypadku.
Do innego wypadku z udziałem pieszych, niestety również tragicznego, doszło w Boże Narodzenie wieczorem w małopolskiej Nowej Wsi. Na prostym, nieoświetlonym odcinku drogi 20-letni kierowca wjechał w grupę kobiet: 12-letnia dziewczynka i jej 69-letnia babcia zginęły na miejscu. Matka 12-latki trafiła do szpitala z lekkimi obrażeniami.
Kierowca był trzeźwy.
Funkcjonariusze apelują do kierowców o większą uwagę w okolicach przejść dla pieszych, zaś do pieszych o to, by nosili ze sobą elementy odblaskowe.
Na dzisiaj, w związku z powrotami ze świątecznych wyjazdów, drogówka zapowiedziała wzmożone kontrole. Sprawdzane będą przede wszystkim prędkość i trzeźwość kierowców.
(e)